Austriaccy ekonomiści pozostają optymistycznie nastawieni, jeśli chodzi o przyszłość gospodarki. Ich zdaniem wzrost gospodarczy w 2017 i 2018 roku utrzyma się na poziomie 1,5 procent, co państwo zawdzięcza dużej liczbie inwestycji i eksportowi. To duża poprawa w porównaniu do ubiegłych czterech lat.
Na tym jednak dobre prognozy się kończą. Specjaliści są przekonani, że nie utrzyma się tendencja wzrostu wynagrodzeń wywołana przez reformę podatkową. W nadchodzących dwóch latach najprawdopodobniej dojdzie do stagnacji, czemu winna jest z jednej strony rosnąca inflacja, a z drugiej tzw. zimna progresja. Nowe progi podatkowe nie zostały dopasowane do stopy inflacji, dlatego państwo zarabia nieproporcjonalnie na podwyżkach wynagrodzeń. Korzystna sytuacja bieżącego roku pozostanie najprawdopodobniej jednorazowym wyjątkiem.
W momencie, kiedy zacznie słabnąć pozytywny wpływ reformy podatkowej na gospodarkę, spadnie również konsumpcja. Sytuację pogorszy obawa o utratę pracy oraz niekorzystne nastroje panujące na rynku pracy. Choć liczba nowych stanowisk rośnie, nie wystarczy ich dla migrantów z Wschodniej Europy oraz azylantów. Ekonomiści spodziewają się, że stopa bezrobocia osiągnie w 2018 roku 9,5 procent i powtarzają niczym mantrę, że poprawę sytuacji przyniesie jedynie większa ilość inwestycji w badania naukowe i edukację, odciążenie podatkowe pracowników oraz integracja uchodźców.
Źródło: derstandard.at