Jarmark Zibelemärit jest zawsze wielkim wydarzeniem w Bernie. Już wczesnym rankiem zarówno mieszkańcy, jak i turyści udają się do śródmieścia, aby rozkoszować się grzańcem i ciastem cebulowym. Niestety w tym roku miłośnicy jarmarku mogą o tym tylko pomarzyć. Rada miasta doszła do wniosku, że z powodu dużej ilości uczestników nie będzie możliwości utrzymania odpowiednich środków ochrony. A te są w czasie pandemii szczególnie ważne.
Każdego roku 80 000 osób cieszy się wyjątkową atmosferą jarmarku. Po raz pierwszy od 101 lat Zibelemärit musiał zostać odwołany. Dotychczas odbywał się on zawsze w czwarty poniedziałek listopada. Jego historia sięga aż XIX w., kiedy to żony rolników z Seeland zaczęły sprzedawać swoje warzywa w Bernie – przez dwa tygodnie, począwszy od dnia 11 listopada, w dniu św. Marcina. Z czasem targ stał się tradycją. Jednak obecnie jest on czymś więcej niż tylko jarmarkiem. Teraz jest to połączenie jarmarku z festynem ludowym. Od 2011 r. znajduje się na liście żywej tradycji Szwajcarii.
W poprzednim roku na jarmarku ustawiło się 590 stoisk. Na 145 z nich sprzedawano cebulę, a na pozostałych tekstylia, biżuterię, ceramikę i zabawki. Zibelemärit rozpoczyna się zawsze o szóstej rano, lecz pierwsi goście pojawiają się tutaj już znacznie wcześniej, mianowice o czwartej.
Źródło: 20min
Foto: Robert Illes via Wikimedia Commons, edytowane przez Punkt.Media