Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez check24.de, z powodu nowego systemu kwalifikacji, niektórzy kierowcy mogą w najgorszym wypadku płacić nawet o 510 euro więcej za ubezpieczenie samochodowe.
Właściciel w pełni ubezpieczonego BMW 218i Active Tourer, który przeniesie się z najtańszej ubezpieczalni (Wesermasch) do najdroższej (Ostallgäu) zapłaci za swoje ubezpieczenie 1 108 euro zamiast 598 – to wzrost o 85 procent.
Związek niemieckich ubezpieczalni GDV co rok ogłasza nowy podział na klasy, które odzwierciedlają ilość szkód i wypadków spowodowanych przez dany typ pojazdu. Im mniej szkód wyrządzonych przez dany model, tym niższy przedział do którego zostanie zakwalifikowany – i tym samym tańsze jego ubezpieczenie.
Portal przeprowadził przykładowe obliczenia, które wykazały kolosalne różnice. Dla przykładu posiadacz samochodu marki Kia Carens 1.7 CRDI (data pierwszej rejestracji: marzec 2013) przeniósł się z najtańszej ubezpieczalni (Ludwigslust-Parchim) do droższej (Offenbach). W nadchodzącym roku jego ubezpieczenie wyniesie 517,15 euro zamiast 242,45. To o 274,70 euro więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem, czyli ponad 100 procent.
Skoki cen dotyczą jednak niewielu modeli samochodów. Klasa ubezpieczeniowa zmieni się o więcej niż jedną dla ok. 3 procent ubezpieczonych samochodów. W najgorszym wypadku będzie chodziło o zmianę aż o cztery pozycje w górę, a w najlepszym o dwie w dół.
Zmiany w regionalnych kasach ubezpieczeniowych będą dotyczyć 28 procent dopuszczonych samochodów osobowych. Co ósmy samochód posiadający pełne lub częściowe AC zostanie przydzielony do nowej klasy.
Jeżeli okaże się, że wysokość Twojej składki gwałtownie wzrosła, nie musisz się na to zgodzić. W takim wypadku masz wyjątkowe prawo do odstąpienia od umowy.
Źródło: Focus.de