Zaczął się sezon urlopowy, a wraz z nim pojawiło się na drogach więcej kierowców. Pośród nich tacy, którzy niekoniecznie są zadowoleni z obowiązku zakupienia winiety. Jeden z nich opowiedział swoją przygodę na forum internetowym. Podczas kontroli granicznej służba celna sprawdziła nie tylko jego paszport i bagaż, ale również dokładnie przyjrzała się naklejonej winiecie. Ta bardzo łatwo odkleiła się od szyby, ponieważ przyklejono ją na specjalnej folii samoprzylepnej. Bohater tej opowieści musiał pogodzić się z konsekwencjami, które znacznie obciążyły jego portfel.
To niejedyny taki przypadek, który zarejestrowano w ostatnich latach. W 2013 przyłapano 688 osób, które majstrowały przy winiecie, w 2014 685, a w 2015 677. W niektórych przypadkach kierowcy wpadli na pomysł wysmarowania nalepki tłustym kremem, aby łatwiej było ją później zdjąć. Popularnym patentem jest również dwustronny klej.
Najczęściej jednak kierowcy wybierają samoprzylepną folię, którą można bez problemu zakupić w Internecie w rozmiarze idealnie pasającym do winiety i w śmiesznej cenie 3 euro.
Strona oferująca folię nie przestrzega jednak przed konsekwencjami takiej manipulacji. Kara wynosi 200 franków, opłata administracyjna za nakaz karny 300 franków, do tego dochodzą jeszcze koszty nowej winiety. Razem otrzymujemy sumę, za którą można by było kupić winiety na najbliższe trzynaście lat.
Dla służb nie są ważne motywy takiego postępowania. Wielu kierowców próbuje tłumaczyć, że zastosowali klej po to, by łatwiej było później odkleić przeterminowaną winietę. Co ciekawe, najwięcej manipulacji dopuszczają się kierowcy nowych samochodów drogich marek. Nierzadko są to Mercedesy, BMW czy Audi. Obok Szwajcarów przepisy próbują obejść przede wszystkim Niemcy i Francuzi, Holendrzy i Belgowie. Bardzo często kierowcy nie chcą płacić winiety na każdy samochód, dlatego szukają sposobów jak przekleić ją na inny pojazd. Nikt jednak nie myśli o tym, że urzędnicy sprawdzają dokładnie winiety a gdy zostaną przypałani będą suma summarum stratni.
Źródło: 20min