Mieszkańcy Fryzji Wschodniej są powściągliwi? Jak dobrze, że pierwszego dnia Marta zaprosiła widzów na „Das perfekte Dinner”. „Mam nadzieję, że dom się dziś nie spali, a moi goście będą mieli coś do jedzenia”, śmieje się Marta. Gospodyni i matka opisuje siebie jako głośną i chaotyczną.
Siedem lat temu Polka z miłości przeprowadziła się do Fryzji Wschodniej. „W moim odcinku możecie używać napisów”, uśmiecha się. Wcześniej Marta pracowała jako prezenterka: „Miałam takie małe epizody w VIVA Polska. Taki program muzyczny”. Na wczorajszy wieczór obiecała kulinarną podróż do Polski z polskimi produktami.
Problemy kulinarne Marty
Marta podała klasyczne polskie dania inspirowane różnymi świętami. Jako przystawkę ugotowała wielkanocny żurek, świąteczne pierogi były głównym daniem, a jako deser upiekła sernik z jagodami, serwowany z okazji imienin.
Mimo świetnego planu pojawiły się kulinarne komplikacje. Polka nie mogła poradzić sobie z ciastem na pierogi. Nawet internetowe porady nie pomogły, co wywołało u niej frustrację. Ostatecznie pierogi udało się przygotować, choć ich formowanie przypominało walkę z czasem. Goście zaczęli się już schodzić, a napięcie rosło.
Alkohol i aperitif na powitanie
Przybyły Philipp ma dobre doświadczenia na dalekiej północy: „Fryzja Wschodnia ma bardzo, bardzo miłych mieszkańców. Na początku przyjmują wszystko i każdego bardzo chętnie.” Z drugiej strony dają sobie czas, aby przeanalizować sytuację. Andrea (42), pochodząca z Fryzji Wschodniej, może to potwierdzić: „Jesteśmy po prostu trochę powściągliwi”.
Marta jest zatem osobą w sam raz na przełamanie lodów. Kiedy wręczyła innej uczestniczce butelkę w prezencie, Dörte zapytała: „Czy to alkohol?” Gospodyni wieczoru zaprzecza: „Balsamico”. Marta się śmieje: „Polska krew! Od razu chciałaby alkohol!”. Andrea pozwoliła się zawieźć na kolację: „Spodziewałam się tego, że na początku będzie alkohol”. Philipp także bardzo się cieszy. Po pierwszej kolejce gospodyni pyta: „Chcecie jeszcze jednego drinka z Polski?” Jednogłośna odpowiedź brzmiała oczywiście „Tak!”
Polka i kontrowersja grzybowa
Marta podając przystawkę, mówi, że w Wielkanoc zupa jest tradycyjnie spożywana na śniadanie. „To szalone”, mówi Philipp. Następnie pojawia się klasyk kuchni polskiej: pierogi z nadzieniem z twarogiem i ziemniakami, grzybami, kapustą kiszoną i kiełbasą z cebulą.
Z każdego wariantu Marta kładzie trzy kawałki na talerze. Pierwsza myśl uczestników? Kto to wszystko zje! Po pierwszym ugryzieniu Marta zdradza, że ona i jej rodzice zawsze sami zbierają grzyby. „Ale to wszyscy umiecie? Odróżnić grzyby?”, dopytuje Andrea. Inna uczestniczka z wrażenia przestała żuć. Marta może jednak uspokoić wszystkich: „Jadamy je od bardzo, bardzo wielu lat i wszyscy jeszcze żyją”. Polka martwi się o coś innego: „Kiedy moja mama zobaczy, jak mało jedzenia przygotowałam dla gości, to będzie wstyd”.
Na zakończenie Marta zdradza: „Wystąpiłam też w polskiej edycji „Das perfekte Dinner”. Wygrała ją. Gospodyni w niemieckim odsłonie programu kulinarnego dostaje od współzawodników 23 punkty.
Źródło: ksta
Zdjęcie: instagram / dasperfektedinner.vox