Związek zawodowy maszynistów GDL wezwał do akcji protestacyjnej w środę, czwartek i piątek. Transport regionalny i dalekobieżny zostanie poważnie ograniczony. Będą również ograniczenia w lokalnym transporcie publicznym.
Zła wiadomość dla wszystkich osób dojeżdżających do pracy
97% członków związku głosowało za strajkiem w rozmiarze XXL. Rzecznik GDL postrzega to jako oznakę silnego gniewu pracowników wobec Deutsche Bahn. Według oskarżeń, członkowie zarządu firmy zbierali ostatnio grube premie (szef kolei, Lutz, 1 milion euro) pomimo nie punktualnych pociągów i niezadowolonych pasażerów.
Ekspert ds. korków, profesor Michael Schreckenberg z Uniwersytetu Duisburg Essen, ostrzega: „Ponieważ strajk kolei potrwa trzy dni, możemy spodziewać się ogromnych korków w całych Niemczech”.
Wiele osób dojeżdżających do pracy prawdopodobnie przesiądzie się z pociągu do samochodu. Istnieje jednak zagrożenie chaosem, jeśli rolnicy i kierowcy ciężarówek nadal będą blokować ruch.
Federalny minister transportu, Volker Wissing, wezwał przedstawicieli GDL i Deutsche Bahn do powrotu do stołu negocjacyjnego. Wissing powiedział: „Trzeba znaleźć sposób, z którym obie strony będą mogły się pogodzić. Wymaga to dialogu. Wzywam obie strony do powrotu do stołu negocjacyjnego”.
Wissing podkreślił GDL, że w demokracji trzeba „rozmawiać ze sobą, wymieniać argumenty i negocjować, zamiast blokować ludzi, stojąc w miejscu. Autonomia rokowań zbiorowych nie zwalnia nikogo z tej społecznej odpowiedzialności”.
Szczególnie dotknięta centra wielkich miast oraz duże aglomeracje
Automobilklub Niemiec (Automobilclub von Deutschland – AvD) spodziewa się zauważalnych zakłóceń, szczególnie w centrach miast, na przykład w Monachium, Hamburgu, Berlinie i regionie Ren-Men.
Schreckenberg powiedział natomiast: „To z pewnością pogorszy sytuację. Użytkownicy dróg ucierpią szczególnie mocno w aglomeracjach miejskich. Do tego dochodzi nieprzewidywalna wielkość grup zawodowych, które dołączają do rolników. Rośnie niezadowolenie, a wraz z nim chęć przyłączenia się do protestów i demonstracji”.
Wszystko wskazuje na to, że w Niemczech będą korki, korki, i jeszcze raz korki.
Źródło: Bild