Operacja mały flaming
Dyrektor zoo Stephan Hering-Hagenbeck cieszy się z sukcesu lęgowego różowych flamingów. Jak sam oznajmił hodowla tych zwierząt to złożony proces, gdzie wiele rzeczy musi ze sobą współdziałać. Dzięki temu, że ostatniej zimy nie wprowadzono obowiązku zamknięcia ptaków w klatkach z powodu ptasiej grypy, wpłynęło to korzystnie na biorytmy zwierząt.
Dzięki stronie wiedeńskiego zoo dowiadujemy się, że Schönbrunn współpracowało ściśle z zoo w Bratysławie. Pracowali oni razem w kwestii pierzastego potomstwa, co ułatwiło utworzenia odpowiednich par hodowlanych. Kluczowe znaczenie ma precyzyjne przygotowanie dla lęgu, gdyż wymaga koordynacji przy tworzeniu wyspy hodowlanej, jak i przy zmianie karmy na wysokoenergetyczną.
Od szarego puchu do różowego blasku
Dla odwiedzających zoo będzie sensacją obserwowanie rozwoju małych flamingów. Wyklute młode są obecnie szare i puchate, gdyż flamingi uzyskują swój piękny kolor dopiero po trzech latach. Jednakże w ogrodach zoologicznych do produkcji barwnika stosuje się specjalne pasze, by uzyskać efekt podobny do tego występującego w naturze. Dzieje się tak, ponieważ barwniki zawarte w krabach, które jedzą flamingi, zwykle nadają ich upierzeniu typowy różowy kolor. Natomiast póki flamingi są młode, rodzice karmią je mlekiem roślinnym, dopiero z czasem uczą się samodzielnie filtrować pokarm z wody.
Źródło: krone
Foto: Daniel Zupanc / Zoo Schönbrunn