Szukaj
Close this search box.
  • Polski
  • Українська

Bundesliga

Mistrz wciąż niepokonany!

niemiecka bundesliga
Foto: Pixabay
Najciekawszym meczem minionej kolejki była konfrontacja w Dortmundzie, gdzie miejscowa Borussia podejmowała Bayer 04 Leverkusen, który kolejkę wcześniej zapewnił sobie mistrzostwo Niemiec. Goście podchodzili do tego meczu na luzie, bo koncentrują się już na finale Pucharu Niemiec i półfinale Ligi Europy, a BVB walczy o miejsce w pierwszej czwórce tabeli, które gwarantuje start w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Dlatego większa presja wyniku spoczywała na dortmundczykach, którzy pokazali, że potrafią grać pod presją, a mimo to Borussii nie udało się jako pierwszej drużynie w bieżącym sezonie pokonać „Aptekarzy“. Tym razem jednak ekipa Xabi Alonso może mówić o szczęściu. Pomimo że goście dłużej byli w posiadaniu piłki (52% gry) i częściej strzelali na bramkę (13-8), to od 81 minuty przegrywali z dortmundczykami 0-1 po trafieniu Fuellkruga (asysta Sabitzer).

Bayer jednak nie poddał się i choć wynik tego spotkania nie miał dla niego większego znaczenia do końca meczu ambitnie atakował i… W 7 minucie doliczonego czasu gry (90+7) ekipa z Leverkusen doprowadziła do remisu 1-1, bo dośrodkowanie Wirtza na wyrównującą bramkę strzałem głową zamienił Stanisić. Tym samym Leverkusen licząc 1.Bundesligę, Puchar Niemiec i Ligę Europy do 45 przedłużył serię bez przegranej! Dortmund natomiast stracił dwa oczka i oddalił się od 4-tej lokaty w tabeli, ale może mieć satysfakcję, że od 4 potyczek w niemieckiej ekstraklasie nie dał się pokonać Bayerowi 04.

Męczarnie „Byków”

Komplet punktów w minionej kolejce wywalczył broniący 4-tej lokaty w tabeli RB Leipzig. Popularne „Byki” zwyciężyły w Heidenheim 2-1. Jak wskazuje wynik łatwo nie było, choć goście od początku spotkania mieli dużą przewagę, którą po raz pierwszy w zdobycz bramkową przekuli w 41 minucie. Stało się to za sprawą celnego strzału Sesko. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal więcej do powiedzenia na placu gry mieli Saksończycy, ale… Zamiast zdobyć kolejne bramki w 69 minucie dali się zaskoczyć i gola stracili, bo po centrze Schoeppnera skutecznym uderzeniu głową popisał się Dovedana. Po stracie tej bramki Leipzig rzuciło się do ataku i jak się okazało zadało zwycięski cios. Dokładnie w 85 minucie, którego na swoim koncie po akcji Simakana zapisał Openda. Dzięki temu podopieczni Marco Rose wygrali 3 ligowy mecz z rzędu i do 7 przedłużyli ligową serię bez porażki (w tym 6 zwycięstw). Heidenheim z kolei przegrało po raz pierwszy od 4 spotkań.

Podobnie jak RB Leipzig komplet oczek do swojego konta dopisał wicelider tabeli – Bayern Muenchen, który wygrał w Berlinie z 1.FC Union 5-1. Bawarczycy przez cały mecz dominowali, choć mogli czuć zmęczenie trudnym meczem (zwycięskim), który rozegrali kilka dni wcześniej z Arsenalem Londyn w ramach Ligi Mistrzów. „Żelaźni” przed atakami gości skutecznie bronili się do 29 minuty, kiedy Goretzka po akcji Tela wyprowadził ekipę Thomasa Tuchela na prowadzenie. Od tego momentu monachijczykom grało się łatwiej i tuż przed przerwą (45+1 minuta) podwyższyli na 2-0 po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego Kane. Po zmianie stron dominacja gości jeszcze wzrosła, co podpisali kolejnymi trafieniami. W 53 minucie po strzale Muellera (asysta Choupo-Moting), było 3-0, dziewięć minut później akcję Kane na bramkę przekuł Tel i Bayern wygrywał 4-0, a w 66 minucie dośrodkowanie Goretzki na gola uderzeniem głową zamienił Mueller i było już 5-0.

Od tego momentu goście wyraźnie zwolnili, oszczędzając siły i zdrowie przed kolejnymi meczami tego sezonu. Pozwoliło to miejscowym odważniej zaatakować i w 90+1 minucie zdobyli honorowego gola, którego w swoim CV zapisał Vertessen, ustalając wynik rywalizacji na 1-5. Monachijczycy pozostają zatem bez porażki z 1.FC Union w historii meczów o punkty 1.Bundesligi, wygrywając 7 z 10 spotkań. Berlińczycy natomiast przegrali 3 ligowy mecz z rzędu i od 4 kolejek nie zainkasowali kompletu oczek. Efekt jest taki, że stołeczna drużyna wciąż nie jest pewna pozostania w niemieckiej ekstraklasie.

Sensacja w Bremen

Nieoczekiwanej porażki (1-2) doznał w Bremen trzeci w tabeli VfB Stuttgart. Duma Szwabii jechała nad Weserę po pewny wydawało się komplet punktów, a wraca na tarczy, ulegając 1-2. Gospodarze od początku meczu skupieni byli na grze defensywnej i kontratakach. Jak się okazało była to właściwa taktyka, która pierwszy raz zaowocowała zdobyciem gola w 29 minucie. Wtedy z rzutu karnego za faul na Agu, Ducksch wyprowadził miejscowy Werder na prowadzenie 1-0.

Po stracie gola goście jeszcze mocniej naciskali. Miejscowi jednak mądrze się bronili, a do tego w 49 minucie skutecznie zaatakowali, bo akcję Schmida na gola przekuł Ducksch i „zielono-biali” wygrywali już 2-0. Stuttgart nie zrezygnował jednak z odrobienia strat. Nadal atakował i w 72 minucie zdobył kontaktowego gola, którego po zagraniu Guirassy strzelił Undav. Od tego momentu rozpoczęło się oblężenie bramki gospodarzy. Przyjezdni strzelali z każdej nadarzającej się okazji, ale golkiper Bremen nie dał się zaskoczyć. VfB przegrało zatem pierwszy mecz od 11 kolejek, a Werder przerwał pasmo 7 meczów bez wygranej.

Remisem 1-1 zakończyło się spotkanie we Freiburgu, gdzie gospodarze podejmowali walczący o wydostanie się ze strefy spadkowej 1.FSV Mainz 05. Faworytem byli wyżej notowani w tabeli miejscowi, którzy lepiej rozpoczęli zawody, bo już od 6 minuty prowadzili 1-0 po trafieniu głową Gregoritscha, któremu celnie dośrodkowywał Doan. W tym momencie wydawało się, że Badeńczycy z łatwością zwyciężą, ale tak się nie stało.

Po stracie gola ekipa z Moguncji ruszyła do natarcia, spychając miejscowych do głębokiej defensywy. Ofensywna gra przyniosła przyjezdnym wyrównującego gola, którego w 40 minucie zdobył Burkardt, któremu dogrywał Caci. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, Mainz nacierało, szukając zwycięskiej bramki, a freiburgczycy koncentrowali się na destrukcji i kontratakach. Żadnej z drużyn nie udało się jednak zadać decydującego ciosu. Mimo to Mainz do 5 przedłużyło serię bez ligowej porażki i wskoczyło na 15-tą bezpieczną lokatę w tabeli, która na mecie rozgrywek oznacza pozostanie w ekstraklasie. Freiburg natomiast cieszy się, że do 6 przedłużył serię bez porażki z 1.FSV w meczach o punkty 1.Bundesligi, ale szanse na dogonienie 6-go (prawo gry w Lidze Europy) w stawce Eintrachtu Frankfurt trochę się oddaliły.

Wyścig o 6-te miejsce

Bardzo ważne zwycięstwo z bezpośrednim rywalem w walce o 6-te miejsce na mecie rozgrywek i zagwarantowanie sobie startu w kolejnej edycji europejskich pucharów odniósł Eintracht Frankfurt. Duma Hesji na własnym stadionie pokonała FC Augsburg 3-1. Do przerwy jednak nic na to nie wskazywało. Co prawda „Orły” przeważały, ale goście skutecznie się broniły, a przy tym często groźnie kontrowały. Po jednym z takich wypadów w 13 minucie objęły prowadzenie, kiedy po akcji Demirovica, piłkę w siatce gospodarzy umieścił Vargas. Pomimo starań Eintrachtu wynik spotkania do końca pierwszej odsłony nie uległ zmianie.

Druga odsłona rozpoczęło się od szaleńczego natarcia miejscowych, którzy w 55 minucie doprowadzili do remisu 1-1, bo podanie Dina Ebimbe na gola przekuł Chaibi. Sześć minut później Frankfurt prowadził już 2-1, bo celnym uderzeniem popisał się Ekitike. Po stracie tego gola goście próbowali przejąć inicjatywę i uratować nad Menem choćby punkt. Eintracht jednak na to nie pozwolił. Nadal parł do przodu, stwarzał okazje bramkowe i jedną wykorzystał. Konkretnie w 90+5 minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Marmoush, który ustalił wynik zawodów na 3-1. Efekt? Frankfurt przerwał serię 4 ligowych meczów bez wygranej, a Augsburg znów nie poradził sobie z „Orłami”, których pokonał tylko raz w minionych 9 potyczkach o punkty 1.Bundesligi.

Z pościgu za Eintrachtem i zajęciem 6-tej lokaty na mecie rozgrywek nie rezygnuje TSG 1899 Hoffenheim. Team z Sinsheim w minionej serii po znakomitym spektaklu pokonał u siebie Borussię Moenchengladbach 4-3. Miejscowi od pierwszych sekund meczu ruszyli do ataku, ale dopiero w 36 minucie udało im się objąć prowadzenie, kiedy podanie Kramarica, a gola zamienił Weghorst. Radość miejscowych nie trwała jednak długo, bo 180 sekund później było już 1-1 za sprawą trafienia Hacka (asysta Plea). Po zmianie stron „Hoffe” z jeszcze większą zajadłością rzuciło się na przeciwnika i w 58 minucie ponownie objęło prowadzenie, kiedy zagranie Skova na gola zamienił Proemnel, a w 66 minucie było już 3-1. Tym razem po akcji Weghorsta do siatki „Źrebaków” piłkę skierował Kabak i wydawało się, że losy spotkania zostały rozstrzygnięte. Mocno uwierzyli w to zawodnicy TSG 1899, którzy niemal stanęli w miejscu.

Efekt? Borussia przejęła inicjatywę i w 78 minucie po dośrodkowaniu Scally, Hack zdobył dla przyjezdnych drugą bramkę, a w 90 minucie po podaniu Weigla, znakomicie dysponowany Hack wyrównał na 3-3! Okazało się jednak nie ustalił wynik meczu. Gospodarze po stracie tej bramki natychmiast całym zespołem ruszyli do przodu i już 60 sekund później zdobyli 4-go gola, którego autorem był Stach (asysta Bebou). Dzięki temu Hoffenheim przerwało z Moenchengladbach serię 3 porażek i pokonało ten zespół pierwszy raz od 4 spotkań. „Źrebaki” natomiast przegrały 3 z 4 ostatnich spotkań w 1.Bundeslidze, wygrywając tylko raz w 7 minionych meczach o ligowe punkty.

Koeln blisko degradacji

Gdyby 1. FC Koeln w minionej kolejce pokonało u siebie outsidera tabeli – SV Darmstadt 98, zachowałoby szanse na uniknięcie spadku do 2.Bundesligi. Tak się jednak nie stało. „Kozły” sensacyjnie przegrały z „Liliami” 0-2 i zachowały już tylko teoretyczne szanse na pozostanie w ekstraklasie. Początek meczu należał do miejscowych i gdyby w 18 minucie po uderzeniu Alidou piłka nie zatrzymała się na słupku bramki Darmstadt, tylko wpadła do siatki być może mecz potoczyłby się inaczej, a tak? Po słabej pierwszej połowie w drugiej więcej inicjatywy, ochoty i woli walki wykazali goście i dzięki temu w 57 minucie objęli prowadzenie po strzale Klarera (asysta Vilhelmsson).

Miejscowi po stracie gola próbowali odrobić stratę, ale grali bałaganiarsko, bez wiary w powodzenie. Goście przeciwnie, mądrze się bronili i przy każdej nadarzającej się okazji przeprowadzali kontrataki. Po jednym z nich w 90 minucie zdobyli drugiego gola. Tym razem zagrywał Holtman, a do siatki kolończyków futbolówkę skierował Vilhelmnson, ustalając wynik meczu na 2-0 dla SVD. „Lilie” wygrały zatem pierwszy mecz od 22 kolejek i pierwszy raz w swojej historii pokonały w 1.Bundeslidze 1. FC Koeln! Natomiast team z nad Renu wygrał tylko raz w minionych 10 kolejkach.

Problem z uniknięciem walki w barażach (16-ta lokata na mecie sezonu) o utrzymanie się w niemieckiej ekstraklasie ma VfL Bochum, które w 30 serii przegrało w Wolfsburgu 0-1 i spadło na 16-te miejsce. Przyjezdni byli aktywniejsi, częściej posiadali piłkę (54 procent gry) i oddali więcej strzałów na bramkę (13-9). Skuteczniejsi jednak byli gospodarze, którzy w 43 minucie zdobyli, jak się okazało gola na wagę zwycięstwa, którego autorem był Wind (asysta Gerhardt). Po przerwie Bochum szukało możliwości odwrócenia losów pojedynku, ale gra w destrukcji „Wilków” była wyśmienita. Dzięki temu po 2 porażkach team z miasta Volkswagena znów zapisał na swoim koncie komplet oczek i oddalił się od strefy spadkowej. Bochum z kolei od 8 kolejek nie zakosztował smaku wygranej, ulegając w tym czasie 6-krotnie.
Dokumentacja kolejek:
Frankfurt – Augsburg 3-1 (0-1)
Wolfsburg – Bochum 1-0 (1-0)
Koeln – Darmstadt 0-2 (0-0)
Hoffenheim – M’gladbach 4-3 (1-1)
Heidenheim – Leipzig 1-2 (0-1)
Berlin – Muenchen 1-5 (0-2)
Bremen – Stuttgart 2-1 (1-0)
Dortmund – Leverkusen 1-1 (0-0)
Freiburg – Mainz 1-1 (1-1)

Udostępnij:
0 0 votes
Oceń artykuł
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Czy wobec trwającej epidemii niemiecki Finanzamt zmienił terminy dotyczące rozliczenia podatku z Niemiec? Na to i inne pytania związane z podatkami w Niemczech odpowiada Piotr Wietrzykowski z firmy Intertax24.

Czy do złożenia wniosku o Kindergeld jest potrzebny niemiecki numer PESEL? Dlaczego niektóre dokumenty dołączane

Przy okazji pytania nadesłanego przez Pana Adriana wyjaśniamy różnicę między niemieckim Steuernummer oraz Identifikationsnummer, radzimy

Zobacz również

Porady

© 2023 Digital Monsters Sp. z.o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Korzystanie z portalu oznacza akceptację regulaminu.
Portal Punkt.media nie ponosi odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju treści publikowane przez użytkowników.
Strona korzysta z cookies – możesz zmienić warunki przechowywania cookies w przeglądarce.