Szukaj
Close this search box.
  • Polski
  • Українська

Euro 2024

Niemcy awansowali do ćwierćfinału. Duński dynamit ugaszony, czas na Hiszpanię!

Po zwycięstwach ze Szkocją 5-1 i Węgrami 2-0 oraz remisie 1-1 ze Szwajcarią Niemcy zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie A trwających nad Renem mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dzięki temu podopieczni Juliana Nagelsmanna, jako pierwsi na Euro-2024 zapewnili sobie awans do 1/16, gdzie w minioną sobotę zmierzyli się z Danią, którą zgodnie z planem pokonali - 2-0.

Ostatni rywal „Die Adler” na Euro-2024 prezentował się solidnie, a do meczu z ekipą Juliana Nagelsmanna nie przegrał żadnego meczu, ale… Również nie wygrał żadnej konfrontacji, remisując z Anglią, Słowenią i Serbią. W spotkania tych Skandynawowie zebrali jednak pochlebne recenzje. Byli w tych meczach zespołem lepszym, zwłaszcza w konfrontacji z faworyzowaną Anglią. Dlatego do pojedynku z Niemcami team Kaspera Hjulmanda podszedł z nadzieją, że i tym razem przysporzy swojemu przeciwnikowi kłopotów. Jednocześnie Duńczycy przypominali sensacyjne (ale i bardzo szczęśliwe) zwycięstwo nad „Die Mannschaft” w finale mistrzostw Europy w 1992 roku, kiedy pokonali Niemców, ówczesnych mistrzów świata.

45 minut z burzą w tle

Podkreślanie tego faktu miało za zadanie wprowadzić w serca niemieckich piłkarzy obawę, respekt i niepewność. Tak się jednak nie stało. Niemcy od pierwszych sekunda spotkania ruszyli do natarcia i już w 4 minucie Schlotterbeck uderzeniem głową umieścił piłkę w duńskiej w siatce. Gol nie został jednak uznany, ponieważ arbiter dopatrzył się faulu niemieckiego obrońcy – Kimmicha na Skov Olsenie. Fakt ten nie zniechęcił gospodarzy do odważnej gry i dalszych ataków. Dzięki temu w 7 minucie potężnym uderzeniem z 25 metrów popisał się Kimmich, ale duński golkiper Schmeichel czubkami palców sparował piłkę na rzut rożny, a 180 sekund później z bliskiej odległości obronił strzał Havertza, imponując refleksem. O przewadze Niemców w pierwszych 20 minutach gry świadczy m.in. 75-procentowe posiadanie piłki i 6-1 w strzałach na bramkę. Od tego momentu jednak „Die Mannschaft” zwolnił, przez co do głosu doszli Skandynawowie, który stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji pod bramką Neuera i kiedy wydawało się, że ekipa Kaspera Hjulmanda jeszcze bardziej się rozochoci nad stadionem w Dortmundzie rozpętała się groźna burza i potężne opady deszczu. Angielski sędzia Oliver Michael postanowił przerwać mecz i odesłał zawodników do szatni. Po ich powrocie na murawę, Niemcy ponownie przejęli inicjatywę, raz po raz zagrażając bramce Schmeichela. Niestety, skuteczność nie była mocna stroną Niemców, stąd po pierwszej połowie był bezbramkowy remis, który zdecydowanie bardziej cieszył „Duński Dynamit”, jak od lat mawia się o tej reprezentacji.

Z nieba do piekła

Po zmianie stron Duńczycy rzucili się do natarcia i w 48 minucie nieoczekiwanie Andresen umieścił piłkę w niemieckiej bramce! Na szczęście dla teamu Juliana Nagelsmanna po analizie VAR gol nie został uznany, bo kolega Andersena – Delaney był na minimalnym spalonym. Cztery minuty później znów w roli głównej wystąpił wspomniany Andersen, ale był to dla niego koszmar, a nie bajka, bo po dośrodkowaniu Rauma duński defensor we własnym polu karnym zatrzymał piłkę ręką. Efekt? Kolejna analiza VAR i decyzja – karny dla Niemiec (53 minuta), który na gola precyzyjnym strzałem zamienił Havertz, a Andersen czuł się jakby przebył drogę z nieba do piekła. 6 minut później Havertz powinien był podwyższyć na 2-0, kiedy po podaniu Rauma znalazł się oko w oko z Schmeichelem, ale okazji nie wykorzystał. Na szczęście większą skutecznością w 68 minucie popisał „Mr Artysta” – Musiala, który po znakomitym zagraniu Schlotterbecka znalazł się przed duńskim bramkarzem i nie dał mu najmniejszych szans, podwyższając prowadzenie Niemców na 2-0. Trafienie to przesądziło o losach potyczki, ale gdyby niemieccy piłkarze byli skuteczniejsi mogli zwyciężyć znacznie wyżej. Niestety pudłowali w najlepsze, zwłaszcza Havertz, a wprowadzonemu do gry w 81 minucie Witrtzowi nie uznano gola zdobytego w 90+1 minucie (spalony). Na uwagę zasługuje też to, że do tego meczu selekcjoner Julian Nagelsmann dokonał paru zmian w wyjściowej „jedenastce”. Za wspomnianego Wirtza grał Sane, pauzującego za żółte kartki Taha zastąpił Schlotterbeck, a Mittelstaedta na lewej obronie zmienił Raum.

Wygrana z Danią oznacza, że w najbliższy piątek – 06. lipca o godzinie 18.00 w meczu o awans do półfinału Niemcy zmierzą się z Hiszpanią. Tę konfrontację uważa się za przedwczesny finał.

Po meczu powiedzieli:

Julian Nagelsmann (selekcjoner reprezentacji Niemiec): „Pierwsze 20 minut tego meczu było najlepsze w naszym wykonaniu ze wszystkich meczów, jakie rozegraliśmy dotąd na Euro-2024. Potem nastąpił lekki kryzys, ale po przerwie jaką zafundowała nam pogoda, znów graliśmy dobrze, a przede wszystkim pewniej w defensywie. Niemniej faktem jest i na to uczulam drużynę, że ciągle gramy fazami, w których nie funkcjonujemy na 100 procent. Musimy to koniecznie poprawić”.

Nico Schlotterbeck (środkowy obrońca reprezentacji Niemiec): „Rozegraliśmy bardzo dobry mecz, mając za sobą fantastyczną publiczność. Bardzo się cieszę z wygranej, z tego, że mogłem wziąć udział w tym znakomitym spektaklu i że nasza ciężka praca przynosi pożądane efekty. Wierzę, że damy naszym fanom jeszcze więcej okazji do radości”.

Joshua Kimmich (prawy obrońca reprezentacji Niemiec): „Zapisaliśmy na swoim koncie dobry mecz przeciwko solidnej duńskiej drużynie. Dzięki temu licząc jeszcze spotkania towarzyskie kontynuujemy serię spotkań bez porażki. Najważniejsze jest jednak to, że z meczu na mecz gramy pewniej. Systematycznie robimy postępy, stajemy się naprawdę bardzo dobrą drużyną”

David Raum (lewy obrońca reprezentacji Niemiec: „To był szalony mecz. VAR-y, rzut karny, wiele zmarnowanych okazji, nieuznane bramki wreszcie ulewa i przerwanie spotkania. Emocje i jeszcze raz emocje, które dla nas finalnie zakończyły się szczęśliwe, dla Danii i jej sympatyków mniej. Mimo to muszę powiedzieć, że w naszej grze nie wszystko dobrze funkcjonowało, ale za to graliśmy z wielkim sercem i to był nasz ogromny atut, co na koniec spotkania zaowocowało radością z faktu awansu do ćwierćfinału”.

Niemcy – Dania 2-0 (0-0)

Havertz (53. karny), Musiala (68.)

Niemcy: Neuer – Kimmich, Ruediger, Schlotterbeck, Raum (81. Henrichs) – Andrich (64. Can), Kroos – Sane (88. Anton), Guendogan (64. Fuellkrug), Musiala (81. Wirtz) – Havertz
Dania: Schmeichel – Andersen, Vestergaard, Christensen (81. Bruus Larsen) – Bah (81. Kiristiansen), Hoejbierg, Delaney (69. Noergaard), Maehle, Skov Olsen (69. Poulsen), Eriksen – Hoejlund (81. Wind).
Piłkarz meczu: Antonio Ruediger (Niemcy).
Żółte kartki: Nagelsmann (Niemcy) oraz Hjulmand, Andersen, Maehle (Dania).
Sędzia: Oliver Michael (Anglia).
Widzów: 61.047 (komplet).

Udostępnij:
0 0 votes
Oceń artykuł
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Czy wobec trwającej epidemii niemiecki Finanzamt zmienił terminy dotyczące rozliczenia podatku z Niemiec? Na to i inne pytania związane z podatkami w Niemczech odpowiada Piotr Wietrzykowski z firmy Intertax24.

Czy do złożenia wniosku o Kindergeld jest potrzebny niemiecki numer PESEL? Dlaczego niektóre dokumenty dołączane

Przy okazji pytania nadesłanego przez Pana Adriana wyjaśniamy różnicę między niemieckim Steuernummer oraz Identifikationsnummer, radzimy

Zobacz również

Porady

© 2023 Digital Monsters Sp. z.o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Korzystanie z portalu oznacza akceptację regulaminu.
Portal Punkt.media nie ponosi odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju treści publikowane przez użytkowników.
Strona korzysta z cookies – możesz zmienić warunki przechowywania cookies w przeglądarce.