Grillowanie na balkonie – zasady
Mieszkańcy bloków oczywiście nie chcą rezygnować z uroków pieczonego na ogniu mięsa. Jednak każdy kto na swoim balkonie rozpali grilla z węglem drzewnym może napytać sobie biedy. Wystarczy, że dym przedostanie się do sąsiednich mieszkań, poczuje go sąsiad i już mamy aferę. Co ciekawe nie istnieją żadne przepisy regulujące to jak często można grillować – z tego powodu w wielu przypadkach gdy sprawy nie uda się rozwiązać polubownie musi interweniować sąd.
Sąd Rejonowy w Bonn wydał wyrok z którego wynika, że owszem, można grillować raz na miesiąc w okresie kwiecień – wrzesień jeśli tylko dwa dni wcześniej poinformuje się o swoim zamiarze innych lokatorów, by ci nie czuli się urażeni. Alternatywa? Grill elektryczny.
Zakaz grillowania w umowie najmu
Z kolei Sąd Rejonowy w Essen zadecydował, że w umowie najmu może się znaleźć zakaz grillowania. Dotyczy on zarówno osób piekących kiełbaski na grillu elektrycznym czy na węglu drzewnym. Ignorując postanowienia umowy trzeba liczyć się z upomnieniem/naganą z strony wynajmującego a nawet w najgorszym wypadku z wypowiedzeniem.
Zakaz grillowania oczywiście obowiązuje jeśli znajdzie się w umowie. W przypadku gdy nie ma takiego zapisu a wynajmujący chce go egzekwować nie ma on do tego prawa. Warto wiec przed rozpaleniem ognia zerknąć do umowy.
Co jest dozwolone a co nie?
Zasadniczo uznaje się, że grillowanie jest dozwolone, dopóki nikt nie czuje się pokrzywdzony. Z tego powodu zabronione jest „nadmierne dymienie”. Nie stosując się do tego zakazu można zostać ukaranym nawet karą grzywny.
Co więc zrobić? Dymienie można zniwelować przy pomocy folii aluminiowej oraz poprzez używanie tacek grillowych. Jeśli szykuje się duża impreza warto zaprosić także sąsiadów. W ten sposób na pewno uda się ich udobruchać.
Co jednak zrobić gdy to sąsiedzi naprzykrzają się swoim grillowaniem? Jeśli inny lokator nie stosuje się do zasad można oczywiście wejść na drogę prawną. Chcąc jednak uniknąć ciągnącego się latami sporu warto do niego pójść i porozmawiać. W większości przypadków zrozumie swój błąd i przykręci grilla.
Hałas i cisza nocna
Gdy impreza trwa w najlepsze często traci się poczucie czasu. Mimo to trzeba przestrzegać kilku zasad. W związku z obowiązującymi przepisami dotyczącymi emisji hałasu (Lärmschutzgesetz) mieszkaniec bloku może w ciągu dnia na swoim balkonie jeść i pić oraz rozmawiać w „odpowiednio głośny sposób”. Imprezy również są dozwolone, dopóki nie staną się swoistą tradycją i nie zaczną przeszkadzać innym mieszkańcom.
Ponadto od 22.00 obowiązuje cisza nocna – od tej godziny nie można dalej imprezować na balkonie nawet jeśli goście rozmawiają między sobą bez krzyków. Imprezowicze powinni zatem udać się do środka lub zachowywać się bardzo cicho. Jednak przed 22.00 żaden z sąsiadów nie może się skarżyć na żywe rozmowy czy stukanie się szklankami.