Ponowny lockdown z pewnością pokrzyżował plany wielu pracowników, którzy zaplanowali urlop w listopadzie czy grudniu. W domu raczej wypoczynek jest niemożliwy. Co gorsza, obecnie trudno spędzać gdziekolwiek w Niemczech spędzać czas i się relaksować. Restauracje? Zamknięte. Baseny? Zamknięte. Hotele? Zamknięte. Imprezka u znajomych? W ograniczonym gronie. Co więc robić? Siedzieć przed telewizorem, czy przenieść urlop na przyszły rok?
Co mówi niemieckie prawo pracy o przenoszeniu urlopu?
Zasadniczo urlop powinien służyć odpoczynkowi. Można by więc wysunąć tezę, że skoro w obecnej sytuacji nie ma możliwości należytego wypoczynku z dala od miejsca pracy, to urlop należy odroczyć do momentu, aż będzie to możliwe. Federalne prawo pracy mówi wyraźnie, że każdy pracownik ma prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego, który należy wykorzystać w danym roku kalendarzowym. Co więcej, niemieckie prawo dopuszcza możliwość jego przeniesienia na rok kolejny, ale tylko w dwóch przypadkach. Zaliczają się do tego pilne powody zakładowe lub ze strony pracownika, okoliczności uniemożliwiające mu skorzystanie w danym roku kalendarzowym z płatnego wypoczynku (np. choroba). Punktów zaczepienia można również szukać w porozumieniu zakładowym lub w podpisanej umowie o pracę. W tych dwóch dokumentach mogły zostać wyszczególnione dodatkowe okoliczności, które pozwalają przenieść urlop.
Co to oznacza dla pracownika?
Interpretacja przepisów nie pozostawia wątpliwości. Lockdown nie jest uznawany za wystarczający powód do przeniesienia urlopu. Nie zalicza się również do pilnych powodów zakładowych ani do życia prywatnego pracownika, a tym samym okoliczności uniemożliwiających skorzystanie z urlopu. Koniec końców dla jednych wymarzony urlop to rajska wyspa i drinki, a dla innych telewizor i kanapa we własnym domu. Lockdown w znacznym stopniu ogranicza możliwość wypoczynku, ale jej nie wyklucza.
Do kiedy trzeba wykorzystać przeniesiony urlop w Niemczech?
Każdy, kto spełnia warunki stawiane przez niemieckie prawo lub może skorzystać z odpowiednich zapisów w porozumieniu zakładowym, lub umowie o pracę, powinien pamiętać o jednym — terminach.
Przeniesienie urlopu na kolejny rok nie pozostawia bowiem dowolności, jeśli chodzi o jego wykorzystanie. Zgodnie z niemieckim prawem o przeniesiony urlop należy wnioskować i wykorzystać w pierwszych trzech miesiącach kolejnego roku kalendarzowego. Każdy, kto tego nie zrobi, ryzykuje, że dni urlopowe mu przepadną bezpowrotnie.
Czy wypracowane nadgodziny można przenieść na przyszły rok?
Zupełnie inaczej niż w kwestii przenoszenia urlopu, sprawa ma się z nadgodzinami. Te można wypłacić lub wybrać w formie dni urlopowych, a wszystko zależy od indywidualnych ustaleń między pracodawcą a pracownikiem. Nagromadzone nadgodziny można również przenieść na kolejny rok kalendarzowy. Co więcej, podlegają one jedynie przedawnieniu i to po upłynięciu trzech lat.
Umowy o pracę w Niemczech zawierają jednak często specjalne klauzule, które ograniczają wyrównanie nadgodzin w krótszym czasie niż wspomniane wcześniej trzy lata. Warto jednak wiedzieć, że ostateczny termin wyrównania, nie może być krótszy niż trzy miesiące. Warto również pamiętać, że jeśli wyrównanie nie nastąpi we wskazanym w umowie okresie, nadgodziny bezpowrotnie przepadną, a dana osoba z tego tytułu nie zobaczy nawet złamanego grosza.