Przedstawiciele przemysłu maszynowego i metalowego obradowali przez 16 godzin. Czwarte negocjacje dotyczące zbiorowej umowy pracy na rok 2017 zajęły stosunkowo mało czasu w porównaniu z dobowymi obradami sprzed roku. Wtedy zgodzono się na 1,5-procentowe podwyżki, teraz wyjściowym żądaniem związku były kolejne trzy procent.
Ustalono, że 120 000 pracowników przemysłu maszynowego i metalowego otrzyma w nadchodzącym roku wynagrodzenia wyższe o średnio 1,68 procent, przy czym zarobki pracowników najniższego szczebla wzrosną o 2 procent, podczas gdy najwyżej położeni w hierarchii będą musieli zadowolić się tylko podwyżką rzędu 1,2 procent. Poza tym uczniowie otrzymają zwrot za dojazdy do internatu, a okresy karencji będą wliczały się do przywilejów z tytułu przepracowanych lat pracy (odprawa, jubileusze, dodatki urlopowe itp.).
Związkowcy nie przeforsowali jednak swojego żądania dotyczącego czasu wolnego w zamian za zrezygnowanie z ustalonych podwyżek.
Strony są zadowolone z wyniku tegorocznych negocjacji. Tymczasem trwają rozmowy dotyczące kolejnych pięciu branży. Ważą się też losy 200 000 pracowników branży metalurgicznej i 500 000 branży handlowej.
Źródło: derstandard.at