BMW zapowiedziało znaczne zwiększenie sprzedaży samochodów z napędem elektrycznym i hybrydowym. W 2016 koncern sprzedał ich około 60 000, natomiast w 2017ma to być 100 000 sztuk, czyli tyle samo ile sprzedano w sumie w ostatnich 3 latach.
Program dofinansowania samochodów elektrycznych przez rząd nie spotkał się z takim powodzeniem, jakiego oczekiwano. Szef koncernu, Harald Krüger, zwrócił uwagę na zapotrzebowanie na jednolitą ogólnokrajową infrastrukturę dostosowaną do tego typu pojazdów. Poza tym jest przekonany, że do 2025 roku procentowy udział samochodów elektrycznych i hybrydowych w rynku motoryzacyjnym wyniesie między 15-25 procent.
Krüger nie odrzuca również pomysłu wytwarzania wraz z innymi producentami samochodów wspólnych modeli baterii. Prosi jednak o cierpliwość: „Pozwólcie nam zaczekać aż dowiemy się, jak będą wyglądały baterie nowego pokolenia.”
Sprawę komplikuje również sytuacja polityczna. Po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych wprowadzenie wyższych ceł oraz ochrona amerykańskiej gospodarki rysują się jako realne zagrożenia dla rynków europejskich. „Aby odnosić sukcesy, przemysł motoryzacyjny w szczególności potrzebuje wolnego handlu”, komentuje Krüger. W USA w Spartanburg znajduje się największy zakład produkcji BMW. Poza tym koncern eksportuje największą ilość pojazdów właśnie z tego państwa. „Kiedy zdarzają się takie przypadki jak ostatnio w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, wyjściem z sytuacji jest produkcja na miejscu oraz równomierne rozłożenie zbytu.”
Źródło: FAZ