Dodatek na pokrycie kosztów remontu funkcjonujący pod nazwą „Handwerkerbonus“ zostanie wycofany w 2018 roku – zapowiedział minister finansów Hans Jörg Schelling w zeszłą środę. Zdaniem polityka wspieranie specjalistycznych usług remontowych, które miało ograniczyć pracę na czarno i nakręcić gospodarkę regionalną, nie jest już potrzebne.
Na dofinansowanie przeznaczono jeszcze na ten rok 20 mln euro. Z danych Austriackiej Izby Gospodarczej wynika jednak, że w styczniu rozdano już 2,3 mln euro. Przypomnijmy – państwo zwraca 20 procent poniesionych kosztów renowacji, modernizacji lub utrzymania budynku.
Handwerkerbonus od samego początku, czyli od roku 2014, budził mieszane uczucia. Opozycja krytykowała pomysł z powodu nadużywania wsparcia przez zbyt dużą grupę zainteresowanych. Słów krytyki nie szczędzili również specjaliści ds. budżetu, twierdząc że w ten sposób finansowane będą również te prace, które i tak wykonywali legalnie wykwalifikowani pracownicy. Z wykonanego na zlecenie ministerstwa finansów badania wynika, że wprowadzony dodatek nie przyniósł korzystnych efektów. Schelling obiecał jego opublikowanie w najbliższym czasie.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że procedura uzyskania dofinansowania została okrzyknięta papierkowym koszmarem. Aby otrzymać maksymalnie 600 euro, prócz wniosku należy dostarczyć rachunek za wykonaną usługę oraz szereg danych osobistych. O pozytywnym rozpatrzeniu wniosku zainteresowani dowiadywali się dopiero po ośmiu-dwunastu tygodniach.
Przedstawiciele branży rzemieślniczej w Izbie Gospodarczej są z kolei bardzo zadowoleni z efektów wprowadzonego dofinansowania. W styczniu postulowali nawet o zwiększenie maksymalnej kwoty dodatku z 600 do 6 000 euro.
Rząd ma jednak teraz inne priorytety. Najprawdopodobniej dodatek dla pracodawców zatrudniających nowych pracowników będzie ważniejszy niż wsparcie dla firm świadczących usługi remontowe.
Źródło: Kurier.at