Inflacja szaleje, a wraz z nią ceny. W marcu ceny konsumpcyjne wzrosły o 7,3%, a w strefie euro nawet o 7,5%. To najwyższy wzrost cen w ciągu ostatnich 40 lat. W związku z rosnącą stopą inflacji, zmianami energetycznymi i słabymi perspektywami wzrostu gospodarczego, Niemcom może grozić stagflacja. Szef Instytutu Badań Gospodarczych Ifo Clemens Fuest podkreśla, iż już wcześniej tendencje stagflacyjne były obecne, jednak wojna na Ukrainie jeszcze mocniej je pogłębiła.
Rosnąca inflacja przyczynia się do wyższych oczekiwań wobec wynagrodzeń w pracy. Wyższe płace zaś przyczyniają się do wyższych cen i kółko inflacyjne zatacza krąg.
Wzrost wynagrodzeń
Od początku pandemii wynagrodzenia fachowców wzrosły średnio o 10% albo i więcej. Z badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Willis Towers Watson (WTW) wynika, że np. wypłaty architektów systemów informatycznych wzrosły aż o 25%!
Natomiast z badania przeprowadzonego przez Ifo wynika, iż 80% menedżerów ds. zasobów ludzkich spodziewa się, że w 2022 roku płace wzrosną o około 4,7%. Oczekuje się, że najbardziej wzrosną płace w sektorze usług, bowiem o 5,8%. Jednym z powodów jest rosnąca płaca minimalna, dzięki której od 1 października 2022 r. nawet pracownicy niewykwalifikowani będą zarabiać 12 euro za godzinę.
Druga strona medalu
Jeśli płace nadal będą tak rosnąć, odbije się to na całej gospodarce. „Nadmierna konkurencja w zakresie wynagrodzeń powoduje, że produkowane towary i usługi są droższe” – zaznacza dyrektor Instytutu Gospodarki Niemieckiej IW Michael Hüther. Niestety może to doprowadzić do spadku popytu na produkty niemieckie, szczególnie w eksporcie.
Czy do takiej sytuacji faktycznie dojdzie, zależy w głównej mierze od przyszłych negocjacji dot. wynagrodzeń ustalonych według układu zbiorowego pracy. W tym roku zostanie podjęta decyzja odnośnie płac ponad siedmiu milionów pracowników przemysłu metalowego i elektrycznego oraz sektora publicznego.
Źródło: stern