Polski ksiądz jak Walter White – z plebanii zrobił laboratorium
Sprawa dotycząca narko-księdza z Gmünd wywołuje poruszenie w całej Austrii, ale także w Polsce. Oskarżony 38-letni Polak miał przyznać się policji do produkcji metamfetaminy. W Austriackiej prasie przewijają się informacje o co najmniej kilogramie płynnej metamfetaminy, którą produkował na plebanii wspólnie z jego irackim wspólnikiem.
Słynna prawniczka będzie bronić dilera
Domniemany producent narkotyków przebywa w areszcie w Krems. Odwiedziła go już jego prawniczka, Astrid Wagner. Zajmuje się ona również Josefem Fritzlem (skazany m.in. za wielokrotne gwałty na własnej córce, którą przez prawie 24 lata trzymał zamkniętą w piwnicy i spłodził z nią tam siedmioro dzieci).
Polak sam jest uzależniony
Prawniczka opisuje swojego nowego klienta jako „wrażliwego, delikatnego i bardzo atrakcyjnego”. Dodaje, że przechodzi on także „kryzys życiowy”. Mężczyzna prawdopodobnie sam ma problem z narkotykami i jest poważnie uzależniony. Trudno jednak uwierzyć, że skonfiskowane ilości narkotyków wyprodukował wyłącznie na własny użytek.
Po tym, jak zarzuty wobec księdza wyszły na jaw, kapłana „natychmiast zwolniono z obowiązków w diecezji St. Pölten” i „zakazano mu jakiejkolwiek działalności duszpasterskiej w diecezji”. Duchowny jest kapłanem archidiecezji warszawskiej, która ze swojej strony zapowiedziała podjęcie dalszych kroków.
Źródło: oe24