Kto powiedział, że Ikea koniecznie musi być ogromna? Szwedzki gigant testuje wprowadzenie nowych formatów placówek – od małych filii przez restauracje aż po punkty odbioru zamówień online w miastach. W zeszłym roku powstało już 19 takich punktów.
Te „drobne kroczki“ mają zapewnić podwojenie obrotu do 2020 roku i stanowią niemałą rewolucję. Ikea zasłynęła ze swoich wielkometrażowych sklepów, zlokalizowanych na obrzeżach miast. Tym razem chodzi o zbliżenie się do klienta. Szef koncernu, Peter Agnefjäll, tłumaczy, że integracja z klientem była zawsze priorytetem. Tym razem cel ten poprowadził Ikeę na zupełnie nowe terytoria.
Punkty odbioru produktów funkcjonują od 2015 roku. Obecnie jest ich 22 w jedenastu państwach. Do Szwajcarii jeszcze nie dotarły – nadszedł czas, by się to zmieniło. Pierwszy powstanie w regionie, gdzie nie ma placówki Ikei, zapowiada rzecznik Alexander Gligorijevic, wstrzymując się od podania szczegółów. Wiadomo jednak, że jeżeli pomysł zostanie dobrze przyjęty, to powstaną kolejne miejsca, w których będzie można odbierać zamówione produkty.
Niewykluczone, że koncern utworzy także mniejsze sklepy w miastach. Ikea znajduje się na razie na etapie prób.
Źródło: Blick.ch