Kryzys w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym mocno uderzył w Audi. Podobnie jak w przypadku spółki macierzystej Volkswagena, liczne miejsca pracy mają zostać zlikwidowane również u producenta samochodów z Ingolstadt, o czym donosi manager magazin.
Masowe zwolnienia w Audi? 4500 zagrożonych posad w Niemczech
W perspektywie średnioterminowej miejsca pracy mają zostać zredukowane głównie w obszarach pośrednich, z ponad 2000 miejsc pracy w samym dziale rozwoju. Docelowa liczba to redukcja o około 15%, co oznaczałoby około 4500 miejsc pracy w samych Niemczech. Audi potwierdziło, że zarząd prowadzi obecnie negocjacje z radą zakładową, ale nie skomentował liczby miejsc pracy, które mogą zniknąć.
Volkswagen grozi obecnie zamknięciem trzech fabryk i redukcją dziesiątek tysięcy miejsc pracy. W obecnej rundzie negocjacji płacowych zarząd domaga się 10% obniżki płac i rezygnacji z szeregu specjalnych płatności. Firma z Wolfsburga anulowała już umowę o bezpieczeństwie zatrudnienia, która obowiązywała przez trzy dekady.
Co jest przyczyną kłopotów Audi?
Zaledwie kilka dni temu dyrektor finansowy Audi, Jürgen Rittersberger, oświadczył, że gwarancja zatrudnienia obowiązująca do 2029 roku pozostanie w mocy. Rzeczniczka Audi powiedziała, że umowa przewidywała również rozpoczęcie nowych negocjacji w przypadku pogorszenia się otoczenia biznesowego. „Zarząd Audi potwierdza, że tak właśnie się stało”. Podkreśliła, że rozmowy prowadzono wewnętrznie.
Zysk operacyjny Audi spadł ostatnio gwałtownie o 91% do 106 milionów euro w trzecim kwartale. W tle mamy słabą gospodarkę i działania restrukturyzacyjne. Rittersberger mówił o „bardzo intensywnej konkurencji cenowej” w Chinach i Europie, gdzie sprzedaż spadła o 16% do 407.000 sprzedanych samochodów. Koniunktura była również znacznie gorsza w USA i Chinach, a także wystąpiły wysokie koszty prawdopodobnego zamknięcia fabryki w Brukseli.
Szef Audi, Gernot Döllner, jest obecnie odpowiedzialny również za rozwój techniczny. Według Audi, dział jest obecnie restrukturyzowany, a zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2025 roku.
Według rzecznika Audi, celem nie jest redukcja zatrudnienia, ale ściślejsze powiązanie różnych obszarów i umożliwienie szybszego podejmowania decyzji. Audi musiało ostatnio zmagać się z ogromnymi opóźnieniami we wprowadzaniu nowych pojazdów, w szczególności dlatego, że niezbędne oprogramowanie nie było gotowe. Na przykład elektryczny Q6 e-tron pojawił się na rynku z około dwuletnim opóźnieniem.
Źródło: spiegel