Darmowe konta rozliczeniowo-oszczędnościowe zaczynają stanowić prawdziwą rzadkość. Z wyników badania przeprowadzonego przez „Stiftung Warentest” wynika, że takie propozycje znajdziemy zaledwie w 24 bankach. Pół roku temu było ich jeszcze 33. Tendencja jest jednoznaczna – niestety, będzie tylko drożej.

Czasopismo „Finanztest” należące do Stiftung Warentest przyjrzało się latem 2016 roku cenom 241 ofert rachunków rozliczeniowo-oszczędnościowych w 104 bankach. Wtedy 33 z nich była jeszcze zupełnie darmowa – ofertę proponowały głównie instytucje regionalne bez filii. Teraz darmowa oferta zawiera zaledwie 24 pozycje.

Za dobry przykład może posłużyć BBBank, który od 1 lutego wprowadzi opłaty za przelewy papierowe w wysokości 1,50 euro, natomiast cenę karty kredytowej podniesie z 19,90 na 25 euro. Z kolei VR Bank Ostholstein Nord Plön wprowadzi opłatę za kartę debetową sięgającą 5 euro rocznie.

Nowy cennik wszedł w życie wraz z początkiem roku 2017 na przykład w Sparda-Bank Münster, gdzie zamiast dotychczas darmowego konta należy zdecydować się na jeden z nowych modeli. W opcji Giro Online nie płacimy co prawda za swój rachunek, ale za każdy przelew wykonywany na miejscu – 3,50 euro. Za prowadzenie konta dla pracujących Giro Flex trzeba natomiast zapłacić 3,99 euro na miesiąc, a za Giro Basis 5,99 euro. Do tego należy doliczyć opłaty za wykonane operacje.

Darmowe rachunki bankowe

*Po przekroczeniu określonej ilości transakcji, bank nalicza opłatę.
Źródło: Stiftung Warentest

Źródło: Spiegel