Nie oznacza to kryzysu, ale w drugiej połowie 2017 roku należy spodziewać się znacznego wzrostu liczby bezrobotnych – wynika z ankiety przeprowadzonej przez ekonomistów niemieckich banków na polecenie Niemieckiej Agencji Prasowej. Do pogorszenia sytuacji na rynku pracy przyczyni się gorsza kondycja gospodarki oraz rosnąca ilość uchodźców poszukujących pracy.
W sierpniu 2016 roku 2,6 mln. (5,9 procent) osób zdolnych do pracy nie posiadało zatrudnienia. Rekordową ilość bezrobocia od czasu zjednoczenia Niemiec osiągnięto w 2005 roku – wynosiła 4,9 mln. osób (13 procent).
Z prognoz ekonomistów wynika, że pracy będzie poszukiwać o 70 000-90 000 osób więcej, a niektórzy specjaliści są przekonani, że będzie ich nawet 160 000. Walka z bezrobociem okaże się jeszcze trudniejsza niż dotychczas głównie z powodu napływu uchodźców oraz problemu ze znalezieniem zatrudnienia dla długotrwale bezrobotnych. Co prawda na razie trudno określić w jakim stopniu kryzys migracyjny odbije się na rynku pracy, specjaliści są jednak przekonani, że wiele uchodźców zamelduje się jako bezrobotni, ponieważ teraz są na etapie odbywania kursów językowych i zawodowych.
Na niestabilność rynku pracy wpływa również słabnąca koniunktura. Specjaliści są pewni, że istnieje zależność między wzrostem gospodarczym a rynkiem pracy. Przy wzroście w wysokości 1,5 procent trudno oczekiwać, by zatrudnienie wrosło o 2 procent.
Nieco optymistyczniej w przyszłość spogląda ekonomista Allianz, Rolf Schneider. Inaczej niż jego koledzy, jest przekonany o utrzymaniu się dobrej sytuacji na rynku pracy. Z szacowanymi przez niego 2,7 mln. bezrobotnych, ich ilość wzrośnie tylko o 10 000.
Źródło: t-online.de