W porównaniu z sytuacją w zeszłym roku ceny energii elektrycznej, artykułów spożywczych oraz usług wzrosły o 0,1 procent – czyli prawie tyle, co nic. Zestawiając ze sobą kwiecień z majem, zauważymy, że stopa inflacji wrosła z kolei o 0,3 procent.
Ceny ropy naftowej na rynku światowym są w dalszym ciągu niskie, co przekłada się na koszty oleju grzewczego. W porównaniu z majem 2015 roku, surowiec staniał o blisko jedną czwartą. Choć ceny paliwa znowu zaczynają rosnąć, są i tak niższe niż rok temu – i to o 12 procent. Zmalały też koszty ogrzewania centralnego – o 9 procent. Podwyżkę o 1 procent zanotowano tylko w przypadku energii elektrycznej.
Jeśli chodzi o rozwój cen artykułów spożywczych, można zaobserwować wyraźne różnice.
Obniżki dotyczą przede wszystkim wyrobów mlecznych. Litr świeżego mleka kosztuje w supermarketach mniej niż 50 centów. Co cieszy konsumentów, niekoniecznie cieszy producentów – wraz z mlekiem tanieje nabiał. Mniej niż rok temu trzeba również zapłacić za kawę i herbatę.
Złe wiadomości czekają palaczy i czytelników gazet – właśnie te artykuły zdrożały. Więcej kosztują też ryby, warzywa i owoce (+1,8 procent).
Choć robiąc zakupy spożywcze nie odczujemy specjalnych zmian, inaczej sprawa wygląda w przypadku usług. W porównaniu z majem 2015 zdrożały one o 1,2 procent. O 3 procent zwiększyły się opłaty za sport oraz wypoczynek, więcej kosztują też ubezpieczenia (+2,4 procent).
Bardziej odczuwalne dla portfela stały się także naprawy i utrzymania samochodu (+2,3 procent).
Można znaleźć też usługi, których ceny spadły. Mniej zapłacimy za np. wycieczki (-1,2 procent) oraz usługi telekomunikacyjne (-1,6 procent).
Źródło: Bild