Jak wynika z informacji do których dotarła gazeta „Der Spiegel”, Volkswagen postanowił wszystkim swoim pracownikom, zatrudnionym na podstawie zbiorowego układu pracy wypłacić premię w wysokości 4.750 euro. Warto wspomnieć, że jest ona najwyższa od feralnego 2015 roku, który przeszedł do historii jako rok ogromnego kryzysu naznaczonego aferą spalinową. Tegoroczna premia jest wyższa o 16% w porównaniu do tej wypłaconej w 2018 roku. Każdy pracownik – od zatrudnionego w kuchni kucharza, aż po pracującego nad nowymi projektami inżyniera otrzyma udział w zyskach przedsiębiorstwa. Warto pamiętać, że dla spółek zależynych czyli Audi i Porsche obowiązują osobne przepisy.
Wbrew pozorom rok 2018 był ciężkim okresem dla przedsiębiorstwa – wypadło dużo zmian, zarzucono niektóre rozwijane programy. Przez kilka miesięcy w roku nie był w stanie z powodu problemów spowodowanych przestawianiem się pod nowy test emisji spalinowych WLTP prezentować swojego całego asortymentu. Problemy z dostawą i akcje rabatowe uszczupliły osiągane zyski.
Pracownicy Volkswagena mimo niesprzyjających warunków rynkowych ciężko pracowali na sukces przedsiębiorstwa w tym roku, dlatego zarząd postanowił im wynagrodzić trudy pracy, wypłaceniem premii. Jednak w porównaniu z tłustymi latami w niemieckiej branży samochodowej, obecna premia wypada blado – w 2012 roku dodatek wyniósł aż 7.500 euro. Warto jednak zauważyć, że od 2015 roku na wysokość wypłacanej premii mają wpływ nie tylko ubiegły rok a ubiegłe dwa lata. Dlatego tak naprawdę pracownicy profitują z zysków uzyskanych w dość pomyślnym dla przedsiębiorstwa roku 2017.
Źródło: Spiegel