W Aldi Süd od dwóch tygodni na półce z czekoladą pojawiła się nowość. I przypomina słynne szwajcarskie Toblerone.
ALDIЯONE marki własnej Choceur składa się z mlecznej czekolady, z kawałków nugatu migdałowego i miodu. Klienci zgłaszają podobne wrażenia smakowe jak przy Toblerone z Berna. I oczywiście nazwa (zapisana odwróconą literą R) i postrzępiony kształt również nawiązują do szwajcarskiej specjalności. A może ogólnie można mówić o kopii?
Aldirone prawdopodobnie będzie leżeć na żołądku producentowi Toblerone, przedsiębiorstwu Mondelez. Co prawda słodkość ta jest sprzedawana tylko w Niemczech, ale przy cenie 99 centów za 90 gramową tabliczkę z pewnością uszczęśliwi wielu kupujących. Dla porównania: 100 gramów Toblerone kosztuje 1,50 euro.
Czy Toblerone pozwie Aldirone? Szwajcarski portal informacyjny „20 Minuten” zapytał prawników, czy ich zdaniem producent Toblerone, Mondelez, będzie miał duże szanse na wygranie procesu sądowego.
Nazwa „to delikatny punkt”
„W zasadzie można powiedzieć, że opakowanie Aldirone nie jest kopią Toblerone” – powiedział portalowi informacyjnemu Robert Flury, prawnik z Kancelarii Prawnej Freigutpartners IP. Toblerone oferowany jest w trójkątnym opakowaniu w kolorze złotym, Aldirone w prostokątnym, niebieskim opakowaniu z nadrukowaną falistą tabliczką czekolady. „Nie ma prawie żadnych podobieństw między tymi opakowaniami, dlatego jest mało prawdopodobne, aby Toblerone było w stanie skutecznie podjąć działania przeciwko produktowi Aldi” – stwierdził Flury.
A co z nazwą? „W obecnej sytuacji jest to delikatny punkt, na który trudno odpowiedzieć. W postępowaniu sądowym Mondelez z pewnością mógłby argumentować, że Aldi wykorzystuje reputację Toblerone” – mówi prawnik.
Źródło: t-online