Do końca ferii wielkanocnych szkoły pozostają otwarte tylko dla dzieci, których rodzice są niezbędni w swoich miejscach pracy. Kiedy zajęcia w szkołach będą się odbywać normalnie? Na ten moment na to pytanie nie potrafi odpowiedzieć ani ministerstwo, ani związek zawodowy nauczycieli. Wiele będzie jednak zależeć od liczby infekcji oraz decyzji podejmowanych przez rząd.
Na razie nauczyciele mają z pomocą internetowych platform do e-nauki powtarzać już przerobiony materiał z uczniami, czytamy na łamach Heute.at
Pojawiają się już pierwsze pomysły, by podjąć próby normalnego funkcjonowania placówek oświaty. Rozwiązaniem mogłoby być otwieranie szkół np. co drugi dzień, lub by uczniowie zostali podzieleni na małe grupy, tak by uczęszczali na lekcje na zmianę.
Co z uniwersytetami?
Od 11 marca zamknięte pozostają uczelnie wyższe w Austrii, a zajęcia odbywają się tylko online. Co ciekawe, do budynków szkół wyższych mają wstęp tylko osoby, które są potrzebne do utrzymania do pracy w trybie awaryjnym. Uczelnie są zdania, że taki stan rzeczy będzie trwać do 18 kwietnia włącznie. Co później? Nie wiadomo. Na łamach Heute.at czytamy, że w kuluarach dyskutowane są wszystkie możliwe scenariusze. Wiele wskazuje na to, że część egzaminów zostanie przełożona, niewykluczone, że rok akademicki zostanie dokończony w lecie, co pod wieloma względami również byłoby problematyczne. Koniec końców na ten moment wiadomo, że… nic nie wiadomo.
Źródło: Heute