W tym roku można spodziewać się większej ilości pieniędzy z okazji świąt – wszystko za sprawą dobrej kondycji gospodarki, która przedłożyła się na podwyżki w zbiorowych układach pracy. Większość tych korzystnych zmian wpłynęła także na dodatek świąteczny. I jeszcze jedna dobra wiadomość – tym razem Niemcy Wschodnie również odczują pozytywne zmiany!
Dla kogo dodatek świąteczny?
Z danych otrzymanych na podstawie ankiety przeprowadzonej przez Hans-Böckler-Stiftung wynika, że dodatek świąteczny czyli tzw. Weihnachtsgeld otrzyma co drugi zatrudniony – czyli w sumie 55 procent wszystkich pracowników. Szanse na dodatkowe pieniądze mają przede wszystkim zatrudnieni w branżach, w których obowiązuje zbiorowy układ pracy – wyliczono, że aż 71 takich pracowników będzie mogło cieszyć się dodatkiem świątecznym.
Niektórzy pracodawcy ustalają własne bonusy, które sięgają nawet kilku tysięcy Euro. Tak hojna jest z reguły branża motoryzacyjna.
Ile pieniędzy przeznacza się na dodatek świąteczny?
Można tylko szacować. Eksperci mówią o 50 mld. euro. Pracodawcy różnie podchodzą do dodatku świątecznego – wielu z nich woli uzależniać go od jakości wykonywanej pracy lub sytuacji firmy.
Kto może spodziewać się dodatkowych pieniędzy pod choinkę?
Wszyscy pracownicy podlegający pod zbiorowy układ pracy, w którym przewidziano dodatkowe pieniądze, jak również ci, u których dodatek świąteczny uzależniony jest od wysokości wynagrodzenia.
Podwyżki sięgną 1,5 procent dla pracowników branży bankowej i 2 procent dla drukarskiej. Agenci ubezpieczeń mogą liczyć na 2,1 procent na plusie, branża obróbki stali i żelaza – 2,3 procent, branża elektroniczna i metalurgiczna – 2,8 procent, a chemiczna nawet od 3 do 5,5 procent!
Na co pracownicy przeznaczają swój dodatek świąteczny?
Wszystko zależy od wysokości wynagrodzenia. Osoby o niskich zarobkach wydają je na bardziej przyziemne potrzeby – produkty codziennego użytku i oczywiście na prezenty. Niektórzy odkładają otrzymane pieniądze na ubezpieczenie emerytalne lub przeznaczają na urlop.