W wielu przedsiębiorstwach pracownicy nadal będą mogli pracować zdalnie. Dotychczas home office był obowiązkowy, lecz ten wymóg wygasa już 30 czerwca. Pomimo tego wielu firmom spodobał się pomysł z pracą zdalną. Obecnie jeszcze co trzeci pracownik pracuje z domu. Według eksperta w dziedzinie home office w Instytucie Ifo, Jean-Victora Alipour odsetek ten utrzymuje się od lutego na poziomie nieco ponad 30%, niezależnie od obowiązku wprowadzonego z powodu pandemii.
W dużej mierze niezmienione wartości średnie kryją w sobie duże różnice między sektorami. Przykładowo wśród producentów napojów udział ten spadł z 15 do około 10%. Wśród reklamodawców i badaczy rynku odsetek ten wzrósł z 65% do 73%. Dostawcy usług IT pozostają w czołówce z wynikiem 80%.
Z badania przeprowadzono przez Focus Online, wynika, że osoby pracujące przed pandemią w biurze, nie chcą zrezygnować z pracy zdalnej. Z drugiej strony, tam, gdzie odbywa się produkcja, niechętnie podejmuje się decyzje o stałej pracy zdalnej.
Home office jest nie fair
Niektóre z badanych firm już sprawdzają, co nowy sposób pracy będzie oznaczał dla nieruchomości, a umowy najmu biur są analizowane pod kątem możliwości ich rozwiązania w krótkim czasie, gdyż jedno jest pewne, pracując z domu, nie ma potrzeby zapewniania dodatkowej przestrzeni biurowej. Ilość wymaganego miejsca może być zatem znacznie zmniejszona.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku przemysłu wytwórczego. Tam, gdzie trzeba fizycznie pracować, praca zdalna nadal jest czymś obcym. Zatem jak w takich przedsiębiorstwach to wygląda? Przykładowo w firmie produkującej smar Liqui Moli maksymalnie 20% pracowników może pracować z domu. Dział produkcji, spedycji, laboratorium i cały zespół sprzedaży musi być na miejscu lub u klienta. Z tego powodu według szefa Ernsta Prost praca zdalna jest nie fair w stosunku do pozostałych 80% pracowników, którzy nie mają możliwości pracowania z domu.
Źródło: focus