Kanclerz wyraźnie stwierdza: „Jestem za podniesieniem płacy minimalnej najpierw do 14 euro, a w następnym etapie do 15 euro”. Scholz jednak nie może sam o tym zadecydować. Robi to specjalna Komisja ds. płacy minimalnej. Ma ona na celu ustalenie płacy minimalnej w Niemczech w drodze porozumienia między przedstawicielami pracodawców i pracowników.
Ostra krytyka kanclerza
Christian Lindner, szef FDP (Freie Demokratische Partei – Wolna Partia Demokratyczna) i Minister Finansów w Niemczech powiedział grupie medialnej Funke, że SPD (Sozialdemokratische Partei Deutschlands – Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) stale wysuwa propozycje niezgodne z umową koalicyjną. Jedyną nowością jest to, że Kanclerz jest teraz w to zaangażowany.
Także pracodawcy są oburzeni. Szef BDA (Bund Deutscher Architekten – związek zawodowych architektów w Niemczech), Rainer Dulger krytykuje kanclerza, mówiąc: “Skoro Polityka i związki zawodowe prowadzą negocjacje co do płacy minimalnej, to po co Komisja?”
Związki zawodowe popierają Scholza
Związki zawodowe z radością przyjmują pomysł Scholza. „Wyraźnie popieramy propozycję Scholza. Uznaje potrzebę działania”, mówi szef Ver.di, Frank Werneke. Kanclerza wspierają także eksperci ds. związków zawodowych. Ekonomista Thorsten Schulten: „Te 15 euro, których żąda kanclerz, to nic innego jak wdrożenie europejskiej dyrektywy w sprawie płacy minimalnej”.
Ekonomista Achim Truger twierdzi „Rozsądna jest podwyżka płacy minimalnej, aby ponownie zapewniała pracownikom bezpieczeństwo. Można to zrobić w dwóch etapach, najpierw 14, a potem 15 euro”. Ekonomista opowiada się nawet za automatyczną korektą płacy minimalnej.
Źródło: bild