Strajki w niemieckich szpitalach
Związek zawodowy Ver.di wzywa do ogólnokrajowego strajku ostrzegawczego w szpitalach, placówkach opiekuńczych oraz służbach ratunkowych federalnych i komunalnych. Związek poinformował o tym w Berlinie. Osoby przebywające w szpitalach i placówkach opiekuńczych muszą liczyć się z ograniczeniami w czwartek (06.03.2025 – przyp.red.).
Jak podały poszczególne okręgi związkowe, np. w Badenii-Wirtembergii w strajkach ostrzegawczych weźmie udział 20 szpitali. W Dolnej Saksonii i Bremie zdeklarowało się 11 placówek. Na południowym zachodzie ograniczenia mają obowiązywać już od środy. Ustalono tam zapewnienie służby medycznej w nagłych przypadkach, a także należy się liczyć z odwołaniem zaplanowanych operacji. Według okręgu związkowego Ver.di w Dolnej Saksonii i Bremie, w tych szpitalach będzie zapewniona tylko opieka w nagłych przypadkach.
Ver.di chce wprowadzić zwłaszcza w szpitalach m.in. płatne przerwy w systemie zmianowym oraz lepszą klasyfikację zawodową położnych. W służbach ratunkowych na poziomie samorządowym ma zostać skrócony tygodniowy czas pracy z 48 do 42 godzin. Tło stanowi spór taryfowy z rządem federalnym i samorządami. Kolejna runda negocjacji odbędzie się w połowie marca.
Ver.di narzeka na brak szacunku ze strony pracodawców
„Większość ludzi w tym kraju jest świadomych tego, co codziennie dla społeczeństwa robią pracownicy w szpitalach. Także ci w placówkach opiekuńczych, w psychiatrii i służbach ratunkowych”, powiedziała członkini zarządu krajowego Ver.di, Sylvia Bühler.
„Jednak pracodawcy nie okazali szacunku” – dodała. Odnosiła się do faktu, że pracodawcy ze strony rządu federalnego i samorządów nie przedstawili żadnej propozycji podczas drugiej rundy negocjacji taryfowych, która miała miejsce w połowie lutego.
„Zamiar pracodawców, aby uzgodnić minimalną lub wręcz żadną podwyżkę wynagrodzenia, a do tego przy nadmiernie długim okresie obowiązywania umowy wynoszącym 36 miesięcy, jest prowokacją”, skomentowała Bühler.
Ver.di domaga się podwyżki wynagrodzeń o 8%. Albo przynajmniej 350 euro miesięcznie więcej pensji oraz wyższe dodatki za pracę w trudnych i niekorzystnych godzinach.
Budżety gmin napięte
Stypendia szkoleniowe i wynagrodzenia praktykantów mają zostać podniesione o 200 euro miesięcznie. Ponadto związek zawodowy domaga się trzech dodatkowych dni wolnych. Pracodawcy nie przedstawili jeszcze żadnej propozycji dla ponad 2,5 miliona pracowników sektora publicznego zatrudnionych przez rząd federalny i samorządy.
Gminy skarżą się głównie na brak środków. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Związek Miast Niemieckich wśród 100 dużych miast, 37% z nich nie jest już w stanie przedstawić zrównoważonego budżetu. Kolejne 47% uzyskuje zrównoważony budżet jedynie dzięki sięganiu po rezerwy finansowe.
Negocjator związku dbb Beamtenbund und Tarifunion, Volker Geyer, powiedział jednak podczas demonstracji swojego związku przed centralną siedzibą Federalnej Służby Wywiadu (Bundesnachrichtendienst) w Berlinie: „To, że pracodawcy zawsze mówią, że nie ma pieniędzy, to nic nowego.” Państwo zebrało w ubiegłym roku prawie bilion euro z podatków.
„W tym państwie są pieniądze na wszystko. Więc muszą też być pieniądze dla pracowników sektora publicznego, ponieważ to oni codziennie sprawiają, że to państwo funkcjonuje.” dodał Geyer.
Bez lepszych wynagrodzeń brakować będzie także nowych pracowników w służbie publicznej. Negocjacje taryfowe będą kontynuowane w dniach 14-16 marca 2025 roku w Poczdamie.
Źródło: zdf
Foto: Freepik