Kierowcy w Szwajcarii mają powód do radości. Po raz pierwszy od wybuchu wojny w Ukrainie cena za litr benzyny spadają poniżej ważnej granicy 2 franków szwajcarskich. To wielka ulga po prawie sześciu miesiącach drożyzny na stacjach paliw. W marcu ceny za litr benzyny i oleju napędowego wzrosły po raz pierwszy w historii w ciągu jednego dnia o 25 rappenów. 2,25 franków za litr benzyny i nawet 2,40 franków za litr diesla — to nareszcie przeszłość.
Benzyna coraz tańsza
Jedna trzecia paliw do Szwajcarii transportowana jest na rzece Ren. Ze względu na małą ilość wody, która była spowodowana suszą, statki towarowe nie mogły transportować surowców. To wpływało bardzo negatywnie na ceny paliw. Dzięki deszczom transport rzeczny został przywrócony do normy i obniżył koszty transportu o 20%. Także nabycie paliwa stało się łatwiejsze, tłumaczy Ramon Werner, prezes grupy Oel-Pool. To pozwoliło na obniżenie kosztów za litr benzyny do 1,97 franków.
Ceny diesla nadal wysokie
Nadal na wysokim poziomie utrzymuje się cena oleju napędowego. “Popyt na diesla jest duży”, informuje Werner. Wiele europejskich firm rezygnuje z gazu na rzecz oleju opałowego, ponieważ boją się, że dostawy gazu nie będą wystarczające. To przekłada się na marże w rafineriach. Dodatkowo konsumenci płacą za diesla wyższe podatki, niż w przypadku benzyny. Za litr diesla trzeba aktualnie zapłacić aż 2,28 franków szwajcarskich.
Źródło: Blick