W mediach społecznościowych prowadzonych jest wiele dyskusji odnośnie obowiązku noszenia maski. Sceptycy nawet chwalą się, że podczas zakupów nie zasłaniają ust i nosa. W rzeczywistości wygląda to jednak inaczej. Większość osób przestrzega obowiązku. Lecz w najgorszym wypadku podejmowane są odpowiednie kroki, tak jak w restauracji Manor w centrum handlowym Emmen Center w Lucernie. Mężczyzna nie miał maski, odmówił rozmowy i opuszczenia lokalu. Zatem otrzymał zakaz wstępu a policjanci w kajdankach wyprowadzili go z budynku. Na szczęście jest to jedyny taki przypadek. W ten dzień w centrum handlowym było 18 000 osób i wszystkie zachowały się prawidłowo. Ogólnie rzecz biorąc, klienci przestrzegają obowiązku stosowania masek.
Centra handlowe muszą przestrzegać, aby wszyscy mieli zasłonięte usta i nos. Personel osobom nie trzymającym się tego obowiązku zwraca uwagę. Jeśli dana osoba nie ma odpowiedniego zaświadczenia może zakupić maskę w sklepie. W innym przypadku musi go opuścić. W razie gdyby to nic nie pomogło zawiadomiona zostaje policja.
Gdyby klienci zapomnieli maski, to w Coop i Migros mają możliwość jej zakupieniu za 50 rapów. Kto posiada aktualne zaświadczenie może oczywiście bez maski zrobić zakupy.
Aldi Suisse podporządkował się wymaganiom rządu i przestrzega, aby każdy klient miał zasłonięty nos i usta. Rzecznik Aldi Thomas Liechti podkreśla, że najważniejsze jest zdrowie klientów. Tego samego zdania jest Lidl Schweiz, gdzie pracownicy już od sierpnia muszą nosić maski. Teraz zwraca się również klientom uwagę, aby ją mieli.
Sklepy detaliczne, które nie dostosują się do obowiązków wprowadzonych przez rząd naruszają rozporządzenie Covid-19. W myśl tego obowiązują wysokie grzywny. Umyślne naruszenia skutkują grzywną w wysokości do 10 000 franków, naruszenia spowodowane zaniedbaniem do 5 000 franków.
Źródło: blick.ch