Szukaj
Close this search box.
  • Polski
  • Українська

Bundesliga

Lider zwiększa przewagę

niemiecka bundesliga
Foto: Pixabay
Bayer 04 Leverkusen nie zatrzymuje się. Lider tabeli w minionej serii spotkań przed własną publicznością zmierzył się z TSG 1899 Hoffenheim i zwyciężył 2-1. Tym samym do 13-tu punktów zwiększył przewagę nad wiceliderem tabeli i obrońcą tytułu mistrzowskiego – Bayernem. A monachijczycy w szlagierze kolejki przegrał u siebie z Borussią Dortmund 0-2.

Bayer 04 Leverkusen do pojedynku z TSG Hoffenheim podchodził w roli faworyta, choć zdawano sobie sprawę, że goście, to solidny i groźny zespół o czym „Farmaceuci” się przekonali. Musieli bowiem do ostatnich sekund meczu walczyć o wygraną. „Aptekarze” posiadali w tym spotkaniu miażdżącą przewagę o czym świadczy choćby ilość strzałów na bramkę – 34-6 dla Bayeru 04! Jednak goście znakomicie się bronili, a przy tym przeprowadzili szybkie i groźne kontry. Po jednym z takich wypadów w 33 minucie Beier (asysta Weghorst) wyprowadził „Hoffe” na prowadzenie. Od tego momentu przewaga miejscowych rosła z każdą kolejną minutą, ale efektów w postaci bramek długo nie było. I kiedy dochodziła już 88 minuta wydawało się, że Bayern 04 poniesie pierwszą w bieżącym sezonie porażkę. Tak się jednak nie stało, bo wtedy na desperacki atak zdecydował się środkowy obrońca gospodarzy – Tah, który dograł piłkę do Andricha, a ten wyrównał na 1-1. Zachęceni powodzeniem tej akcji miejscowi poszli za ciosem i 180 sekund później (90+1) zagranie Telli na zwycięską bramkę zamienił Schick zapewniając liderowi tabeli komplet oczek. To zwycięstwo jest z pewnością nagrodą za wiarę w siebie i walkę do końca, co przez wiele lat było słabością ekipy z Leverkusen, a Hoffenheim? Poniósł 3 ligową porażkę z rzędu i marzenia o grze w kolejnej edycji europejskich pucharów są dla tego zespołu coraz dalej.

BVB podbiło Muenchen

Bayern chociaż w bieżącym sezonie nie zachwyca, jak w minionych 11 latach, to jednak do szlagierowego meczu z Borussią Dortmund podchodził w roli faworyta. Tym bardziej, że grał na własnym stadionie. Jednak boiskowa rzeczywistość pokazała, że monachijczycy w bieżącym sezonie są niestabilni. Nie potrafią utrzymać dłużej równego wysokiego poziomu gry oraz intensywności i to nie tylko na przestrzeni kilku spotkań, ale nawet jednego meczu. W konfrontacji z BVB podopieczni Thomasa Tuchela wyraźnie przeważali (61 procent posiadania piłki), częściej też strzelali na bramkę (17-11), ale goście w sytuacjach podbramkowych byli konkretniejsi. Pierwszy raz pokazali to w 10 minucie, kiedy akcję Brandta na gola zamienił Adeyemi. Od tego momentu miejscowi z większą werwą nacierali, mnożyły się okazje do wyrównani, ale defensywa gości po batutą Hummelsa broniła się wybornie. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Bayern nadal przeważał, ale Borussia często odgryzała się groźnymi kontrami i… W 83 minucie po zagraniu Hallera, Ryerson podwyższył na 2-0 i jak się okazało ustalił wynik pojedynku. Tym samym pierwsza porażka Bayernu u siebie z Borussią od 12. kwietnia 2014 roku stała się faktem. Równocześnie jest to 5-te niepowodzenie monachijczyków w bieżącym sezonie i pierwsza ich przegrana od 4 kolejek. Dortmund z kolei odniósł 4 z rzędu ligowe zwycięstwo i pierwsze z Bayernem od 10 ligowych potyczek. Dokładnie pierwszy raz od – 10. listopada 2018 roku.

Rozczarował RB Leipzig. Duma Saksonii przed własną publicznością zaledwie bezbramkowo zremisowała z walczącym o uniknięcie degradacji do 2.Bundesligi 1.FSV Mainz 05! Miejscowi przez całe spotkanie przeważali, raz po raz stwarzając okazje do zdobycia gola, ale tego dnia skuteczność teamu Marco Rose była katastrofalna. Goście skupieni byli przede wszystkim na defensywie, ale czasami się odgryzali i w 88 minucie byli nawet bliscy zdobycia zwycięskiej bramki. Jednak Barreiro stojąc 4 metry przed pustą bramką „Byków” nie zdołał futbolówki umieścić w siatce. Mimo to ekipa z Leipzig straciła pierwsze oczka od 4 kolejek. Jednocześnie oddaliła się trochę od Borussii Dortmundu, z którą walczy o zajęcie na mecie sezonu 4-tej lokaty gwarantującej start w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Z kolei team z Moguncji w dwóch ostatnich meczach ligowych zgromadził 4 oczka, co daje mu jeszcze nadzieję na uniknięcie spadku do 2.Bundesligi, chociażby poprzez wygranie barażów. A żeby tak się stało musi na mecie sezonu zająć 16-te miejsce, bo 17 i 18-ta lokata oznacza definitywną degradację.

Niespodzianka w Stuttgarcie

Tegoroczny beniaminek rozgrywek – 1. FC Heidenheim sprawił sporą niespodziankę. W derbach Badenii i Wuerttembergii zremisował w Stuttgarcie z trzecim w tabeli VfB 3-3. Gospodarze przez cały mecz przeważali, ale pierwszego gola zdobyli dopiero w 41 minucie, kiedy po podaniu Stillera, Guirassy umieścił piłkę w siatce gości. 8 minut po przerwie (53 minuta) było już 2-0 dla VfB. Tym razem piłkę do bramki 1.FCH skierował Stiller (asysta Undav) i wydawało się, że jest po emocjach. Nikt sobie bowiem nie wyobrażał, aby dużo niżej notowani goście w tym momencie byli w stanie odwrócić losy potyczki, a jednak! Nie mając nic do stracenia przyjezdni rzucili się do ataku i w 62 minucie po zagraniu Kleindiensta, golkiper Stuttgartu – Nuebel wepchnął piłkę do własnej siatki i miejscowi wygrywali już tylko 2-1, a goście nadal atakowali. Efekt? W 84 minucie doprowadzili do remisu 2-2, a bramkę po podaniu Beste zdobył Kleindienst. Natomiast minutę później 1.FC Heidenheim wygrywał już 3-2, gdyż po dośrodkowaniu Dinkci, Kleindienst uderzeniem głową zmusił do kapitulacji bramkarza VfB. Stuttgart nie złożył broni, do końca meczu walczył o jak najlepszy wynik. Do tego w 90+6 minucie czerwoną kartkę ujrzał zawodnik gości – Dovedan i team Franka Schmidta kończył mecz w dziesiątkę. Jak się okazało nie udało mu się utrzymać prowadzenia, bo w 90+8 minucie po akcji Mittelstaedta, Undav wyrównał na 3-3 ustalając wynik zawodów. Dzięki temu stuttgartczycy są od 9 kolejek niepokonani. 1.FCH natomiast do 6 przedłużyło serię bez zwycięstwa, ale w 1.Bundeslidze z VfB pozostaje niepokonany, bo w rundzie jesiennej zwyciężył wielkiego lokalnego rywala 2-0.

Podziałem punktów (2-2) zakończyło się też spotkanie w Bochum, gdzie miejscowy VfL podejmował outsidera tabeli – SV Darmstadt 98. Przez godzinę gry nic nie wskazywało na to, aby goście wywieźli z Bochum punkt. Miejscowi dominowali i w 30 minucie P. Hofmann (asysta Stoeger) wyprowadził team z Zagłębia Ruhry na prowadzenie. W 48 minucie po centrze K. Schlotterbecka, P. Hofmann głową podwyższył na 2-0 i wydawało się, że kolejne gole dla Bochum, to tylko kwestia czasu. Jednak od tego momentu miejscowi zwolnili, przekonani, że nic złego im się w tym meczu wydarzyć nie może, co okazało się błędem. Goście nie mając nic do stracenia zerwali się do ataku i w 62 minucie Skarke po podaniu Justvana zdobył dla „Liliowych” kontaktowego gola, a w 76 minucie Vilhelmsson (asysta Justvan) wyrównał na 2-2 i team z Hesji zdobył oczko choć nic na to nie wskazywało. Mimo to SVD jest od 20 kolejek bez zwycięstwa, wygrywając po raz ostatni – 07. października 2023 roku (2-1 z FC Augsburg). Bochum z kolei przerwało serię 4 porażek z rzędu, ale jest od 5 ligowych spotkań bez wygranej.

Freburg górą w Moenchengladbach

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie we Frankfurcie nad Menem, gdzie miejscowy Eintracht zmierzył się z 1.FC Union Berlin. Gospodarze uchodzili za faworyta tej konfrontacji i było to widać na murawie. „Orły” przeważały, częściej były w posiadaniu piłki i oddały więcej strzałów na bramkę, ale brakowało im skutecznego spuentowania wypracowywanych sytuacji. Frankfurtczycy pozostali jednak na 6-tym miejscu w tabeli, co gwarantuje im start w kolejnej edycji Ligi Europy. Jednak za plecami frankfurtczyków rywale nie śpią i na pewno do końca sezonu będą walczyć o to, by na koniec rozgrywek zepchnąć z tego miejsca ekipę z Hesji, która w dwóch ostatnich kolejkach swoje konto powiększyła zaledwie o punkt. „Żelaźni” natomiast spokojnie oddalają się od strefy oznaczającej spadek z niemieckiej ekstraklasy, zdobywając 4 oczka w minionych dwóch kolejkach.

Bardzo rozczarowała swoich kibiców Borussia Moenchengladbach, która na własnym stadionie uległa SC Freiburg 0-3. Goście od pierwszych minut spotkania grali zdecydowanie i w 7 minucie po akcji M. Eggesteina, Gregoritsch wyprowadził Badeńczyków na prowadzenie. Miejscowi próbowali wyrównać, odwrócić losy potyczki, ale bezskutecznie. Ba, dwie minuty po przerwie przegrywali już 0-2, bo celnym trafieniem popisał się Roehl, a 10 minut później po podaniu M. Eggesteina i strzale Doana było już 3-0 dla podopiecznych Christiana Streicha. Od tego momentu freiburgczycy skupiali się na defensywie i szukali okazji do kontrataków, a Borussia atakowała lecz bez wiary w powodzenie, stąd wynik spotkania nie uległ już zmianie. Dzięki, temu Freiburg do 6 przedłużył serię bez ligowej porażki z Moenchengladbach, a jednocześnie przerwał z tym zespołem serię 4 remisów. „Źrebaki” z kolei od 4 spotkań o punkty niemieckiej ekstraklasy nie potrafi wygrać. Pewne jest też to, że bieżącego sezonu nie zaliczą do udanych i zakończą go w dolnych partiach tabeli, choć potencjał mają na plasowanie się w pierwszej połówce 1.Bundesligi.

Ważna wygrana „Wilków”

Serię 11 meczów z rzędu bez zwycięstwa przerwał VfL Wolfsburg. Popularne „Wilki” wygrały w Bremen z Werderem 2-0 odnosząc pierwsze ligowe zwycięstwo od 16. grudnia ubiegłego roku, kiedy zwyciężyli (1-0) w Darmstadt. Dzięki temu ekipa „Volkswagena” oddaliła się od strefy spadkowej. W Bremen, VfL zaprezentował się z dobrej strony, dominując przez większą część spotkania. W wyniku naporu gości, w 43 minucie Werder stracił swojego obrońcę – Junga, który ujrzał czerwoną kartkę za ful na szarżującego na bramkę Bremen – Behrensie. Grając w dziesięciu gospodarze szybko stracili gola. Dokładnie tuż przed przerwą w 45+4 minucie, kiedy po podaniu Zesigera, piłką w siatce miejscowych umieścił Lecroix. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, ale w 76 minucie siły się wyrównały, bo czerwona kartkę otrzymał tym razem defensor VfL i strzelec pierwszej bramki – Lecroix. Wolfsburg nie zmienił jednak taktyki. Nadal parł do przodu, stwarzał kolejne okazje do zdobycia bramek i w 84 minucie strzelił drugiego gola. Jego autorem był Majer (asysta Wind), który w ten sposób ustalił wynik spotkania. Bremen poniosło zatem 4 ligową porażkę z rzędu i jest bez wygranej od 5 kolejek, ale spadek z ekstraklasy raczej mu nie grozi.

Tylko punkt w walce o wydostanie się z 17-tej – spadkowej pozycji wywalczyła ekipa 1. FC Koeln, która zremisowała w Augsburgu 1-1. Gospodarze od pierwszych sekund spotkania ruszyli do natarcia i w 18 minucie objęli prowadzenie, kiedy podanie Vargasa na gola przekuł Maier. Trafienie to uspokoiło miejscowych, którzy nabrali przekonania, że z łatwością zwyciężą, co sprawiło, że oddali inicjatywę kolończykom. Przyjezdni z tego skorzystali. Zdecydowanie zaatakowali i w 33 minucie doprowadzili do remisu 1-1 po uderzeniu Selke (asysta Adamyan). Po zmianie stron augsburgczycy atakowali, momentami oblegali bramkę Koeln, ale nie potrafili zdobyć zwycięskiego gola, co było wynikiem zarówno pecha, jak znakomitej postawy defensorów gości. FC Augsburg stracił zatem pierwsze punkty po serii 4 zwycięstw, ale od 5 spotkań jest niepokonany. Z kolei ekipa z nad Renu od 7 kolejek czeka na zwycięstwo, ale od 5 konfrontacji nie dała się pokonać teamu z Ausburga,

Dokumentacja kolejki:

Leipzig – Mainz 0-0
Leverkusen – Hoffenheim 2-1 (0-1)
Frankfurt – Berlin 0-0
M’gladbach – Freiburg 0-3 (0-1)
Bremen – Wolfsburg 0-2 (0-1)
Muenchen – Dortmund 0-2 (0-1)
Augsburg – Koeln 1-1 (1-1)
Stuttgart – Heidenheim 3-3 (1-0)
Bochum – Darmstadt 2-2 (1-0)

Udostępnij:
Zmodyfikowano: 5 kwietnia, 2024
0 0 votes
Oceń artykuł
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Czy wobec trwającej epidemii niemiecki Finanzamt zmienił terminy dotyczące rozliczenia podatku z Niemiec? Na to i inne pytania związane z podatkami w Niemczech odpowiada Piotr Wietrzykowski z firmy Intertax24.

Czy do złożenia wniosku o Kindergeld jest potrzebny niemiecki numer PESEL? Dlaczego niektóre dokumenty dołączane

Przy okazji pytania nadesłanego przez Pana Adriana wyjaśniamy różnicę między niemieckim Steuernummer oraz Identifikationsnummer, radzimy

Zobacz również

Porady

© 2023 Digital Monsters Sp. z.o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Korzystanie z portalu oznacza akceptację regulaminu.
Portal Punkt.media nie ponosi odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju treści publikowane przez użytkowników.
Strona korzysta z cookies – możesz zmienić warunki przechowywania cookies w przeglądarce.