Przewodniczący stowarzyszenia zrzeszającego austriackich ubezpieczycieli – Alexander Biach jest przekonany, że elektroniczne recepty ułatwią życie pacjentów, lekarzy, aptekarzy oraz ubezpieczycieli. Jego opinię zdają się potwierdzać statystyki – rocznie wystawianych jest w Austrii 60 mln recept. Gdyby je ułożyć na kupce, jej wysokość byłaby porównywalna z Kilimandżaro, które liczy sobie 5895 m.n.p.m. Jest oczywiście również druga strona medalu – zniesienie bloczków na recepty pozwoli na oszczędności rzędu od 2 do 2,4 mld euro.
Jak będzie funkcjonować e-recepta? Lekarz zapisze receptę w systemie e-card. Tym samym będzie można ją wysłać pacjentowi na telefon, mail oraz oczywiście wydrukować. Wydruk będzie miał formę zwykłej kartki A4.
Na stronie meinesv.at pacjenci mogą sprawdzić recepty i stamtąd je pobrać lub wydrukować. W aptece będzie można zdobyć przepisane lekarstwa dzięki e-card lub aplikacji na telefonie. Gdyby się okazało, że w danej aptece nie ma tego lekarstwa, które jest potrzebne, można śmiało udać się do innej, gdyż recepta będzie nadal otwarta. Aptekarz wyśle dane drogą elektroniczną do Głównego Stowarzyszenia Ubezpieczenia Społecznego.
E-recepta będzie mogła zostać wystawiona również bez kontaktu z pacjentem (np. przy chorobach przewlekłych). Natomiast papierowa wersja będzie nadal wydawana podczas wizyty w domu lub gdy padnie system. Elektroniczna recepta będzie również powiązana z wykazem lekarstw, aby rozpoznawać reakcje oraz skutki dawkowania przy zażywaniu innych leków.
Wiceprezydent Austriackiej Izby Farmaceutycznej Christian Wurstbauer wskazuje na jeden zasadniczy plus wdrożenia tego rozwiązania, a mianowicie zwolnienie z opłaty za receptę, co ma się odbywać szybciej i przede wszystkim w łatwiejszy sposób. E-recepta zapobiegnie również podrabianiu recept lub iich wielokrotnym wykorzystywaniu.