Gdyby kanclerza Niemiec wybierano w sposób bezpośredni, stałby się nim Martin Schulz z partii SPD. Głos oddało na niego 50 procent ankietowanych – o dziewięć punktów procentowych więcej niż tydzień temu tuż po ogłoszeniu jego kandydatury. 34 procent poparcia otrzymała Angela Merkel, co daje siedem punktów mniej – wynika z ankiety Infratest dimap przeprowadzonej na zlecenie ARD-DeutschlandTrend.
Wytypowanie kandydata SPD wzmogło w obywatelach chęć zmian w kraju – 50 procent ankietowanych chciałoby, aby rządy sprawowała partia SPD, a 39 procent, by była to nadal Unia.
Trudno na razie powiedzieć, jak długo potrwa euforia spowodowana ogłoszeniem nowego kandydata. Wiele zależy na pewno od kampanii wyborczej; 68 procent ankietowanych przyznało, ze najbardziej liczą się dla nich propozycje rozwiązania kluczowych problemów. Tylko 17 procent uważa, że ważna jest dla nich osoba głównego kandydata, a 12 procent odda swój głos w zależności od przywiązania do partii. Do wyborów do Bundestagu pozostało jeszcze siedem miesięcy.
Na szczycie listy najbardziej lubianych polityków znalazł się były Minister Spraw Zagranicznych Frank-Walter Steinmeier. Aż 79 procent ankietowanych jest zadowolonych lub bardzo zadowolonych z jego pracy. Na drugim miejscu uplasował się Minister Finansów Wolfgang Schäuble z 62 procentami poparcia. Po 55 procent zdobyli Martin Schulz oraz obecna kanclerz Angela Merkel.
Gdyby w zeszłą niedzielę odbyły się wybory do Bundestagu, Unia otrzymałaby 34 procent poparcia (osiem punktów mniej niż w styczniu), a SPD osiem punktów więcej – 28 procent. Die Linke oraz partia Zielonych straciły po jednym punkcie i otrzymały tylko osiem procent głosów. FDP znalazła się o punkt wyżej z sześcioma procentami. Z kolei AfD traci trzy punkty i uzyskuje dwanaście procent.
Źródło: tagesschau.de